Rosjanie palą ciała swoich zabitych żołnierzy. Wszystko przez brak krematoriów i czasu na pogrzeby

Rosjanie ponoszą olbrzymie straty w Ukrainie. Na okupowanych terenach, pod Zaporożem, Rosjanie palą ciała swoich zabitych żołnierzy nie tylko na polach, ale też w chlewach. Mieszkańcy okupowanego miasta skarżą się na nieznośny smród - mówi mer miasta Melitopola Iwan Fedorow.

Fedorow: Rosjanie palą ciała własnych żołnierzy

Na południu Ukrainy trwa kontrofensywa. Ukraińcy nacierają pod Zaporożem . Rosjanie się bronią. Brakuje im krematoriów i czasu na pogrzeby zabitych żołnierzy, bo Ukraińcy nacierają na tym kierunku. O tym  na antenie ukraińskiej telewizji Espreso powiedział mer Melitopola w obwodzie zaporoskim Iwan Fedorow. 

Rosjan w Ukrainie jest coraz mniej. Pod Zaporożem trwają ciężkie walki. Nie dość, że Rosjanie zaczęli tam przywozić mobilne krematoria, to jeszcze przenoszą do chlewów ciała swoich zabitych żołnierzy, po czym je palą. Na zdjęciach widać, jak nad nimi unoszą się czarne kłęby dymu. Mieszkańcy okupowanego miasta skarżą się na nieznośny smród

W ciągu ostatniej doby w Ukrainie zginęło 490 rosyjskich żołnierzy - poinformował w najnowszym raporcie sztab generalny ukraińskiej armii. Minionej doby Rosjanie stracili na froncie także 10 czołgów, 16 pojazdów opancerzonych, 22 systemy artyleryjskie i pięć dronów.

Rosyjskie wojsko stawia w okupowanych miastach mobilne krematoria. Według strony ukraińskiej, ciała rosyjskich żołnierzy z południowej linii frontu są tam zwożone ciężarówkami. Pod koniec sierpnia Rosjanie sprowadzili kolejne mobilne krematorium do okupowanego Melitopola. Działa przez całą dobę. Siedem dni w tygodniu. Mieszkańcy miasta skarżą się na straszny smród.

Ukraińcy nacierają pod Zaporożem 

Niemal codziennie na okupowanych przez Rosjan terenach dochodzi do eksplozji. Szczególnie głośno jest w kierunku miast Tokmak i Mołoczańsk, gdzie ukraińskie wojsko odnosi największe sukcesy. Jak mówi mer Melitopola, kilka dni temu doszło do wybuchu w miejscowości Wesele. To miasto jest położone 30 km od linii frontu. O tym w ukraińskiej telewizji Espreso mówił mer Melitopola.

Nie był to zwykły wybuch, tylko seria wybuchów połączonych z detonacją. Zlikwidowano kolejny skład amunicji Rosjan

Kolejny wybuch według Fedorowa miał miejsce w miejscowości Kinski Rozdory na południu Ukrainy. Ukraińcy trafili w skład amunicji, prowadzony przez zdrajców, którzy przeszli na stronę wroga. 

Tam sytuacja jest niezwykle ciekawe. Najprawdopodobniej trafiliśmy w zakład, prowadzony przez ukraińskich zdrajców. Rosjanie przechowywali tam amunicje

Ukraińcy odbili kolejne 1,5 km w obwodzie zaporoskim

W obwodzie zaporoskim Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się przejść kolejne półtora kilometra od zwolnionego pod koniec sierpnia Robotynego, odbijając kolejne tereny. Wróg ponosi ogromne straty. W ciągu ostatniej doby zginęło tam 72 rosyjskich żołnierzy, pięcioro zostało jeńcami wojska ukraińskiego. O tym poinformował Ołeksandr Sztupun, rzecznik ukraińskich sił na odcinku taurydzkim.

28 sierpnia Kijów oficjalnie potwierdził wyzwolenie ważnej strategicznie miejscowości Robotyne w obwodzie zaporoskim. - Otwiera nam to drogę w kierunku Tokmaku, a następnie do Melitopola i granicy z Krymem - powiedział dzień później szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.