"Rzeź w Rostowie". Rosyjski nastolatek nożem zaatakował cztery osoby. Napastnik krzyczał, że "boi się Polaków i Ukraińców"

15-letni uczeń z Rosji zaatakował cztery osoby w obwodzie rostowskim. Do szkoły przyszedł w masce Anonymous, a nóż pożyczył od babci. Z informacji wynika, że był uczniem tej samej szkoły, a w czasie napadu krzyczał, że "boi się Polaków i Ukraińców. Młody Grigorij B. był członkiem rosyjskiego wojskowego ruchu młodzieżowego "Junarmija".

"Rzeź w Rostowie": piętnastolatek zaatakował ludzi w szkole

W obwodzie rostowskim w Rosji 15-letni uczeń dziewiątej klasy przyszedł z nożem do szkoły we wsi Krasny Desant. Zaatakował czwórkę ludzi. Według rosyjskich mediów ranni zostali m.in. ochroniarz, nauczyciel i dziadek pierwszoklasisty. Poinformował o tym gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew. 

Do zdarzenia doszło o godzinie 7:50. 15-letni chłopiec z maską na twarzy próbował dostać się do szkoły. Przy wejściu dźgnął nożem trzech pracowników szkoły oraz dziadka jednego z uczniów. Komitet Śledczy obwodu rostowskiego oficjalnie potwierdził obrażenia ofiar

– czytamy w oświadczeniu Wasilija Gołubiewa. 

Według informacji 15-letni Grigorij B. przyszedł do szkoły w masce Anonymous. Kiedy zauważyła go szkolna woźna, nacisnęła przycisk alarmu, ale ten nie zadziałał. Nastolatek rzucił się z nożem na kobiet. Interweniował dziadek pierwszoklasisty, który otrzymał pięć ran kłutych. Do akcji obezwładniania napastnika włączył się również jeden z nauczycieli. Woźna i nauczyciel dostali obrażeń kończyn górnych. W czasie zatrzymania uczeń krzyczał, że śnią mu się ludzie, że "napadli na niego Polacy i Ukraińcy", że "boi się Polaków i Ukraińców". Później uczeń przyznał, że chciał zaatakować nauczycielkę wychowania społecznego, która wystawiała mu złe oceny. Funkcjonariusze organów ścigania uważają, że nastolatek mógł zażywać środki psychotropowe. Jednak według informacji przekazanych przez krewnych, młody Grigorij B. niczego nie przyjmuje. Nastoletni uczeń został zatrzymany przez świadków zdarzenia. Aktualnie toczy się postępowanie przeciwko niemu. 

Kim jest Grigorij B.?

Według informacji mediów chłopiec jest dobrym uczniem, a nauczyciele nie mieli na niego żadnych skarg. Po ataku, u nastolatka zaczęła nasilać się choroba i doszło u niego do ataku epilepsji. Bliscy ucznia mówią, że nigdy wcześniej nie zauważyli u niego podobnych objawów. Szkoła twierdzi, że napastnik nie wdawał się z nikim w bójki i był spokojnym uczniem. W ostatnim czasie miał być mniej kontaktowy.

Piętnastoletni Grigorij B. mieszka u swojej babci. Niedawno spotkał się z ojcem, który służy w wojsku. Wrócił z wojny, ponieważ został ranny.

Napastnik był członkiem ruchu "Junarmija"

Ze zdjęć opublikowanych w mediach społecznościowych wynika, że nastolatek był członkiem proputinowskiego młodzieżowego ruchu publiczno-wojskowego Junarmija. Ruch porównywany jest  przez komentatorów do Hitlerjugend i zajmuje się praniem mózgów rosyjskich uczniów za pomocą różnych fałszywych informacji na temat "strasznych" krajów Zachodu i "wielkiej i potężnej" Rosji. Hitlerjugend było niemiecką organizacją młodzieżową, wzorowaną na paramilitarnej organizacji wojskowej.

_________

JEŚLI POTRZEBUJESZ POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą, co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.

Zobacz wideo Towerrunner: Do piętnastego piętra wyprzedzam windę. A potem zaczyna się prawdziwy ból