Pomimo trwającej wojny na Ukrainie rosyjski gaz nadal płynie do Unii Europejskiej. Po półtora roku od wybuchu wojny, Austria i Węgry nadal kupują gaz w Rosji, finansując tym samym działania wojenne prowadzone na terytorium Ukrainy. Wojna wymusiła na Europe ograniczenie wykorzystania gazociągów z Rosji. Jednak zakaz importu nie dotyczy gazu LNG i gaz nadal płynie statkami.
Jak pisze francuski dziennik "Le Monde" kraje członkowskie UE wręcz zwiększyły import rosyjskiego gazu. Pomimo rezygnacji z surowców rosyjskich drogą lądową, gaz jest nadal transportowany drogą morską. Jego import do Europy wzrósł o 40 proc. od stycznia w porównaniu do 2021 roku.
W czasach, gdy kraje europejskie potępiają wojnę, wciąż dorzucają pieniądze do kieszeni Putina
- czytamy w komentarzu brytyjskiej organizacji pozarządowej Global Witness.
Jak podaje "Le Monde" rok przed wojną w Ukrainie do krajów UE trafiło ponad 150 miliardów metrów sześciennych rosyjskiego gazu, co stanowi 45 proc. całego importu gazu. Dostawy gazu odbywały się głównie rurociągiem.
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2023 roku zakupiono około 25 miliardów metrów sześciennych gazu mniej. Jest to nieco ponad 15 proc. importu całościowego. Połowa gazu została dostarczona w postaci LNG. Według danych przedstawionych przez Eurostatu import LNG z Rosji w styczniu i lutym 2023 roku był wyższy o 17 proc., niż w tych samych miesiącach rok wcześniej.
Jak wynika z informacji Rady Europejskiej, UE pozostaje zależna od importu paliw kopalnych, ale stale dywersyfikuje dostawców gazu. Gaz drogą lądową wciąż jest sprowadzany przez Austrię, Węgry, Bułgarię, Czechy, Grecję, Słowację, Słowenię, Węgry i Włochy. Import jest realizowany w ilości ponad dwukrotnie mniejszej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wynika to z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Gazprom i Novatek nie znalazły się na liście podmiotów, które są objęte sankcjami Unii Europejskiej. Jedynie Gazprom Nieft i Gazprombank są na liście sankcyjnej.
"Od stycznia do kwietnia 2023 r. dochody Kremla wynosiły 1,75 mld euro miesięcznie, czyli o 22 procent więcej niż średnia w latach 2018-2021. Jeżeli utrzyma się obecny trend, w 2023 r. import rosyjskiego gazu do UE może wynieść nawet 43 mld m3. Choć to ponad trzykrotnie mniej niż przed inwazją" - czytamy w majowym raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.