Rosjanie porywają ukraińskie dzieci z obwodu chersońskiego. Mogą one trafić do obozu dziecięcego. Jak informuje Ukraińska Prawda, w obwodzie chersońskim przez Rosjan zostały porwane jeszcze 20 dzieci. Władze okupacyjne mówią, że dzieci wyjeżdżają do obozów, w których mogą odpocząć i się zregenerować. Jednak, jak przekazuje Ukraińska Prawda, dzieci wysyłane są na czas nieokreślony.
W czasie okupacji Chersonia Rosjanie wywozili ukraińskie dzieci do Moskwy. Dzieci z okupowanego miasta wywożono także na inne tereny okupowane przez Rosjan. Jak informuje ukraiński portal Slidstvo Info, w porwaniu dzieci pomagali lokalni kolaboranci. W wywiadzie dla portalu jedna z pracownic chersońskiego szpitala wspomina, że jej koledzy zjednoczyli się i ukryli przed Rosjanami cały kosztowny sprzęt medyczny. A kiedy rozpoczęła się przymusowa ewakuacja ludności z Chersonia do Rosji, Rosjanie zażądali od szpitala listy przebywających tam dzieci z informacją o ich stanie zdrowia.
Sierotami przebywającymi w chersońskim Obwodowym Szpitalu Dziecięcym bardzo interesowali się Rosjanie. Natalya Lyutikova, kierowniczka oddziału leczenia niemowląt, opowiada dziennikarzom, że była u niej kobieta z Moskwy w towarzystwie dyrektora Domu Dziecka i poprosiła pokazać dwójkę dzieci.
W tym samym czasie zadzwoniła dyrektorka Domu Dziecka i zapytała, czy mogę wypisać dzieci? Powiedziałam, że nie, bo stan dzieci oceniany jest na średnio ciężki. Od tego czasu codziennie do mnie dzwoniła kobieta z Moskwy i mówiła, że te dzieci zostały wybrane do przewiezienia do stolicy Rosji" – wspomina Łutikowa.
Podczas pełnoskalowej inwazji Kreml deportuje ukraińskie dzieci z okupowanych terenów Ukrainy. Wywożą ich na okupowany Krym, do Rosji czy Białorusi, rzekomo na rehabilitację lub odpoczynek w obozach. W maju prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że wiadomo na pewno, że Rosjanie deportowali ponad 19,3 tys. dzieci.
8 czerwca USA poparły projekt rezolucji potępiającej porwanie ukraińskich dzieci przez Rosję i nazywającej działania Rosjan ludobójstwem. Później pojawiły się dowody na to, że Białoruś była zaangażowana w deportację ukraińskich dzieci.
Dmytro Lubinets, Rzecznik Praw Człowieka Rady Najwyższej Ukrainy, w wywiadzie dla Ukrinformu powiedział, że przywódca Białorusi Oleksandr Łukaszenka uczestniczy w nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci.
To się dzieje właśnie teraz. Niemal co tydzień otrzymujemy nowe potwierdzenia, że władze Białorusi biorą udział w tym procesie. Oczywiście chcemy, aby ich działania zostały przeanalizowane i potępione.
Od marca, kiedy w Ukrainie utworzono Centralę Koordynacyjną ds. Ochrony Praw Dziecka w Stanie Wojennym, do Ukrainy z Rosji przywrócono łącznie 386 nieletnich.