Kreml sporządził nowy projekt zmian w strukturze rosyjskiej armii. Zakłada on aktywizację i wzmożenie rosyjskich wojsk na zachodniej granicy ich państwa. Ma do tego dojść poprzez podzielenie Zachodniego Okręgu Wojskowego i przywrócenie w jego miejsce dwóch wcześniejszych okręgów wojskowych: moskiewskiego i leningradzkiego. Przez 13 lat były one połączone w jeden okręg. Według ekspertów amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną, ta zmiana w Rosji może świadczyć o przygotowaniach Kremla do konfliktów zbrojnych z państwami bałtyckimi i NATO.
Projekt tej ustawy został przygotowany przez rosyjski MON, choć powstał z inicjatywy rosyjskiego przywódcy. Władimir Putin skierował ten projekt do rosyjskiej Dumy Państwowej. 8 października jego treść pojawiła się w rosyjskim Dzienniku Ustaw.
Według analizy rosyjskich portali po zmianach w prawie Flota Północna Rosji może przestać być odrębną jednostką wojskowo-administracyjną. Natomiast cztery jej obwody – Republika Komi, obwody archangielski i murmański oraz Nieniecki Okręg Autonomiczny zostaną ponownie przydzielone do Leningradzkiego Okręgu Wojskowego.
Rosyjski analityk wojskowy Jurij Fiodorow również uważa, że odbudowa Leningradzkiego Okręgu Wojskowego może oznaczać prawdopodobne przygotowywanie się Rosji do konfliktów z państwami bałtyckimi i NATO. Analitycy zwracają uwagę, że jeszcze w grudniu 2022 roku Minister Obrony Federacji Rosyjskiej Siergie Szojgu apelował o przywrócenie Moskiewskiego i Leningradzkiego Okręgu Wojskowego na bazie Zachodniego Okręgu Wojskowego. Fiodorow potwierdził także, że od sierpnia 2023 roku na terenie Rosji aktywnie trwają przygotowania do połączenia tych okręgów i ich wzmocnienia.
Ta decyzja Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej wskazuje, że Rosja widzi potrzebę restrukturyzacji swoich sił przeciwko NATO. Nie jest jasne, w jaki sposób Rosja będzie w stanie zmobilizować, wyszkolić i zorganizować te siły w nowe formacje okręgu wojskowego
– zauważają analitycy Instytutu Badań nad Wojną.
Ukraiński ekspert Stanisław Żelichowskin w wywiadzie dla portalu "24 kanal" powiedział, że prawdopodobne jest, że Putin w najbliższym czasie nie odważy się rozpocząć otwartej wojny z państwami NATO, ale będzie destabilizować sytuacje na Zachodzie i działać w sposób hybrydowy.
Ekspert dodał, że jeśli Kreml rzeczywiście zaatakuje państwa bałtyckie, wówczas NATO będzie o nie walczyć. Wyraził także opinie na temat ewentualnego zamrożenia wojny w Ukrainie. Powiedział, że nawet jeśli wojsko rosyjskie na jakiś czas zaprzestanie ostrzału, to uderzy ponownie, kiedy odzyska siły i znajdzie nowych sojuszników.
Moim zdaniem, gdyby wojna w Ukrainie miała zostać zamrożona, wówczas Putin zacząłby wzmacniać przestrzeń wewnętrzną, zrobiłby wszystko, co w jego mocy. Następnie zacząłby wzmacniać Federację Rosyjską na przestrzeni poradzieckiej, wzmocniłby swoją obecność na Kaukazie Południowym