Wybory pełne rywalizacji tworzą odpowiednią atmosferę. Chociaż faworyci wyścigów parlamentarnych wymieniali ciężkie ciosy, warto dodać, że każdy z nich posiadał własne zasoby informacyjne (np. wiedzę o słabościach konkurentów), grupy wsparcia i swój sposób zachęty do zwycięstwa - mówi portalowi Ukrayina.pl Jewhen Mahda, ekspert iSANS i Instytutu Polityki Światowej.
Polska może obejść się bez popularnego w Ukrainie Telegramu na własnym polu informacyjnym. Walka polityczna w Polsce była napięta, czasami z osobistymi atakami, ale Polska udowodniła, że pozostaje demokratycznym państwem, które nie bez powodu twierdzi, że jest liderem w Europie Środkowej
Trudno nazwać tę lekcję pozytywną, bo odbiła się ona negatywnie na jakości relacji polsko-ukraińskich, ale warto zauważyć jedno: w kampanii wyborczej w Polsce wykorzystano realny problem ekonomiczny, a nie konstrukt ze sfery pamięci historycznej, w którym polskie społeczeństwo znacznie przewyższa społeczeństwo ukraińskie.
"Chciałbym zauważyć, że nie ma istotnych różnic strategicznych między PiS a Koalicją Obywatelską w kwestii udzielania pomocy, jedyna dyskusja może dotyczyć metod taktycznych" - mówi ekspert.
Ukraina, zgodnie z kodeksem wyborczym przyjętym w 2021 r., ma przeprowadzić nadchodzące wybory parlamentarne z otwartymi listami partyjnymi. Jednak ich wprowadzenie świadczy nie tylko o względnym zaufaniu liderów partii do twardości ich stanowisk. Kolejną lekcją jest to, że otwarte listy partyjne będą wymagały znacznych przygotowań zarówno ze strony komisji wyborczych, jak i społeczeństwa, a także będą wymagały więcej czasu na liczenie głosów.
System otwartych list wyborczych pozostawia wyborcy możliwość decydowania, kto z popieranego przez niego komitetu powinien uzyskać mandat. Wyborca głosuje na konkretnego kandydata, a jego głos zaliczany jest również dla całej listy, do której dany kandydat należy.
Socjologowie nie pomylili się w wynikach exit poll, ale ważna jest inna rzecz: polscy obywatele mogli wybierać spośród kilkunastu list, a faworyci zostali określeni niemal na początku kampanii wyborczej. Na Ukrainie wciąż zarejestrowanych jest ponad 350 partii politycznych, z czego dobre 80 proc. to tylko formalni uczestnicy procesu politycznego
Prawdziwe siły polityczne wygrywają - to jedna z głównych lekcji polskiej kampanii wyborczej. Chociaż Konfederacja była outsiderem, udało jej się zachować miejsce w Sejmie, jako kontrsystemowej sile politycznej. Takie partie pojawiają się w polskich kampaniach wyborczych cały czas i jest na nie zapotrzebowanie, o czym świadczy 14-procentowy wynik Trzeciej Drogi.
Główną z nich jest to, że niezależnie od konfiguracji przyszłego rządu, zostanie on utworzony na podstawie porozumień między kilkoma graczami politycznymi. Oznacza to, że będzie on musiał zaangażować się w dialog i sprostać oczekiwaniom wyborców lub zmierzyć się z nieuchronnością przedterminowych wyborów. Nawiasem mówiąc, biorąc pod uwagę, że wybory do Sejmu i Senatu otworzyły długi sezon wyborczy w Polsce, nie należy wykluczać przedterminowych wyborów parlamentarnych w pierwszej połowie 2024 roku - twierdzi w rozmowie z Ukrayina.pl Jewhen Mahda, ekspert iSANS i Instytutu Polityki Światowej.