Niemiecki minister obrony: Musimy przyzwyczaić się do myśli, że Europie może grozić wojna

Eugeniusz Diaczkow
"Bundeswehra musi stać się zdolna do wojny, zmarnowano 30 lat" - powiedział niemiecki minister obrony. Przekazał, że Niemcy już utworzyły na to specjalny fundusz. Według niego konflikt na Bliskim Wschodzie i wojna Rosji z Ukrainą muszą mieć konsekwencje dla niemieckiego społeczeństwa.

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius wezwał europejskie społeczeństwo do zmiany nastawienia do wojny i ewentualnych konfliktów zbrojnych. Polityk na antenie niemieckiego kanału ZDF podkreślił, że Bundeswehra musi bronić Niemiec i "stać się zdolna do wojny". W tym celu agencja zreorganizowała swoją strukturę. Zdaniem urzędnika nie można obecnie twierdzić, że niemiecki rząd wolno reaguje na nowe zagrożenia, przed którymi stoi świat. Pistorius podkreślił, że "nie ma szybszej drogi niż teraz".

Potrzebujemy zmiany mentalności. To już dzieje się w armii, ale potrzebujemy tego również w całym społeczeństwie, w polityce. Musimy przyzwyczaić się do myśli, że Europa znów może być zagrożona wojną

- ostrzegł Pistorius.

Zobacz wideo Niemcy "chorym człowiekiem Europy"?

Wcześniej sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg powiedział, że Niemcy powinny zwiększyć wydatki na obronność do co najmniej 2 proc. PKB. Według niego był to wymóg NATO.

Należy zrozumieć, że przez wiele lat nikt nie angażował się we wzmocnienie Bundeswehry, 30 lat zostało zmarnowanych, a tego zmarnowanego czasu nie da się nadrobić w 19 miesięcy

- tłumaczył niemiecki minister Boris Pistorius.

Straty Rosji w Ukrainie od początku wojny przekroczyły 300 000 żołnierzy

Według sztabu generalnego, od rana 31 października ukraińskie wojska kontynuują obronę na wschodzie i południu oraz operację ofensywną w rejonie Melitopola i Bachmutu. W ciągu ostatnich 24 godzin doszło do 36 starć zbrojnych. Według Instytutu Badań nad Wojną ukraińskie siły zbrojne posunęły się naprzód w pobliżu Bachmutu w obwodzie donieckim i na południu obwodu zaporoskiego.

Zobacz wideo Robert Biedroń: Sprawa wiz może spowodować wkrótce zamknięcie granic z Niemcami

Rosyjskie straty w wojnie w Ukrainie w ciągu ostatniej doby (stan na 31 października) wyniosły 870 żołnierzy, całkowita liczba strat rosyjskiej armii od początku inwazji wynosi 300 810 wojskowych. 

Rosja chce utrzymać pozycje na lewym brzegu Dniepru

Priorytetowym zadaniem rosyjskich wojsk na Ukrainie jest odparcie ukraińskich ataków zza lewego brzegu Dniepru i utrzymanie terytorium w okupowanym obwodzie chersońskim. Stwierdzono to w raporcie brytyjskiego Ministerstwa Obrony na platformie X (dawniej Twitter).

Według brytyjskiego wywiadu, powołującego się na rosyjskie media państwowe, generał pułkownik Michaił Tepliński został mianowany nowym zastępcą dowódcy wojsk rosyjskich w Ukrainie. Eksperci zakładają, że osobiście objął on dowództwo nad grupą rosyjskich wojsk Dniepr. Wcześniej stanowisko to zajmował generał pułkownik Federacji Rosyjskiej Oleg Makarewicz. Grupa ta jest odpowiedzialna za okupowane obszary obwodu chersońskiego, w tym wschodni brzeg Dniepru.

Mianowanie Teplińskiego może wskazywać na zwiększoną presję na siły rosyjskie broniące tego terytorium

- czytamy w raporcie wywiadu.

Walki na tym obszarze nasiliły się w ostatnich tygodniach, w tym czasie siły ukraińskie próbują odzyskać kontrolę nad kontrolowanym przez Rosjan wschodnim brzegiem rzeki. Według ekspertów Tepliński jest bardzo szanowany w rosyjskim sztabie generalnym i ma doświadczenie w dowodzeniu operacjami na tym obszarze. Wcześniej był oficerem i był odpowiedzialny za stosunkowo udane wycofanie wojsk rosyjskich z zachodniego brzegu Dniepru w listopadzie 2022 roku - czytamy w raporcie.