Prezydent Federacji Rosyjskiej ma problemy ze stanem zdrowia? Albo może już nie żyje? Pogłoski o śmierci przywódcy Kremla trafiają do rosyjskich portali niemal co miesiąc. Oleksandr Motyl, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Rutgersa w USA, cytowany przez Głos Ameryki, uważa, że doniesienia o "śmierci Putina" wskazują, że ma on poważne problemy. Chodzi o to, że "ziarna wątpliwości" co do Putina w elitach i społeczeństwie zostały już zasiane, mówi Motyl.
Doniesień o fizycznej śmierci Putina nie można zweryfikować, zdaniem Oleksandra Motyla mają one na celu "zasianie zamętu w szeregach rosyjskiej elity i wśród zwykłych obywateli, wywołanie przez nich wątpliwości, czy wielki przywódca wciąż żyje i zwątpienia, czy człowiek, który nazywa siebie Putinem, jest naprawdę Putinem, podważając w ten sposób jego tożsamość". Profesor nauk politycznych, cytowany przez Głos Ameryki, uważa, że niezależnie od tego, czy Putin fizycznie żyje, pogłoski o jego śmierci wskazują, że ma on poważne problemy.
Kto rozpowszechnia doniesienia o śmierci Władimira Putina? Zdaniem profesora Motyla część z tych osób mieszka w Moskwie i może korzystać ze wsparcia i ochrony niektórych rosyjskich struktur bliskich władzy lub wpływowych elit.
Walka o władzę po Putinie w Rosji już wybuchła, mimo że prawdziwy Putin wciąż żyje. Wybuchła, ponieważ elity, zarówno te, które wspierają Putina, jak i te, które mu się sprzeciwiają, uważają, że Putin jest wyczerpany, zbyt słaby lub umierający politycznie, aby coś zmienić
— powiedział Oleksandr Motyl, cytowany przez Głos Ameryki.
Jednocześnie rosyjscy urzędnicy mogą być coraz bardziej zaniepokojeni osłabieniem autorytarnej kontroli w niektórych peryferyjnych regionach Rosji, zauważa Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w swojej analizie sytuacji z 31 października. Analitycy wskazują na reakcję przywódcy Republiki Czeczeńskiej Ramzana Kadyrowa na antysemickie zamieszki, które wybuchły 29 października na lotnisku w Dagestanie.
Kadyrow poparł bezpodstawne oskarżenia prezydenta Rosji Władimira Putina, że do zamieszek doszło w wyniku manipulacji Zachodu, a także wezwał czeczeńskie siły bezpieczeństwa do natychmiastowego aresztowania organizatorów ewentualnych zamieszek w Czeczenii.
Kreml planuje zwiększyć wydatki na wojnę w Ukrainie, poinformował 23 października w swoim raporcie brytyjski wywiad. Plan budżetowy na 2024 rok zakłada przeznaczenie na obronność o 68 proc. więcej środków niż w tym roku. Oznacza to, że koszt uzbrojenia rosyjskiej armii wyniesie 6 proc. PKB kraju. Jednocześnie wydatki na edukację i opiekę zdrowotną zostaną zamrożone na poziomie z 2023 roku, co oznacza realne ich zmniejszenie z powodu inflacji.
Wydatki rosyjskiego rządu stają się coraz bardziej skoncentrowane na kosztach wojny w Ukrainie. Proponowany przez państwo budżet na 2024 r. przewiduje około 68-proc. wzrost planowanych wydatków na obronę w porównaniu z wydatkami przeznaczonymi na 2023 r.
— podaje wywiad brytyjski.