Komisja Europejska zaleciła państwom UE rozpoczęcie negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE, jednak podkreśliła, że Kijów musi jeszcze wdrożyć część reform. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała o tym briefingu w Brukseli.
KE zleciła Radzie Unii Europejskiej rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. "Komisja uważa, że Ukraina w wystarczającym stopniu spełnia kryteria związane ze stabilnością instytucji gwarantujących demokrację, praworządnością, prawami człowieka oraz poszanowaniem i ochroną mniejszości, określonych przez Radę Europejską w Kopenhadze w 1993 r., pod warunkiem że będzie kontynuować wysiłki reformatorskie i spełni pozostałe wymogi w ramach siedmiu kroków" - napisano w sprawozdaniu.
Szefowa KE pochwaliła Ukrainę za kontynuację wdrażania reform pomimo wojny na pełną skalę.
Główny postęp osiągnięto w reformie konstytucyjnej, reformie wymiaru sprawiedliwości, w procesie rekrutacji do Najwyższej Rady Sądownictwa, w procesach antykorupcyjnych, w walce z praniem pieniędzy, istniały ważne środki ograniczające wpływ oligarchów o życiu publicznym, nowej ustawie medialnej, postępie w sprawie mniejszości narodowych. Pozostałe reformy są wdrażane i to dobrze
- powiedziała Ursula von der Leyen.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal na Facebooku napisał, że ukraiński rząd na tym nie poprzestanie i będzie kontynuować wdrażanie reform proeuropejskich w Ukrainie.
Na szczeblu rządowym wdrożyliśmy wszystkie siedem zaleceń Komisji Europejskiej i angażujemy się w proces transformacji państwa, aby Ukraina była równym, silnym i pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej
- napisał ukraiński premier.
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, jako pierwszy z czołowych urzędników UE mówił o możliwości członkostwa Ukrainy w UE w 2030 roku. Wspomniał o tej dacie w wywiadzie dla niemieckiego magazynu "Spiegel" na początku października.
Od rozpoczęcia negocjacji do członkostwa w UE mija średnio siedem lat, przypomina ukraińskie Radio Swoboda. Przynajmniej tak było w przypadku dużej grupy krajów postkomunistycznych, które przystąpiły do UE w 2004 roku podczas największej fali rozszerzenia.
Są cykle polityczne i wierzę, że w 2029 roku ukraińscy politycy będą mogli być reprezentowani w instytucjach europejskich
- powiedziała Maria Mezentsewa, wiceprzewodnicząca Komisji Rady Najwyższej ds. Integracji Ukrainy z UE, w rozmowie z Radiem Swoboda.
Mezentsewa jest przekonana, że pierwsi ukraińscy eurodeputowani i pierwszy komisarz europejski z Ukrainy będą mogli być reprezentowani w Brukselę w 2029 roku. Mówi, że Ukraina mogłaby być w UE do 2030 r. lub w 2030 r.
"Powiedziałbym, że ta data jest optymistyczna. Myślę, że w zasadzie jest to możliwe. Wymaga to jednak koncentracji i wysiłku z obu stron oraz bardzo dobrej koordynacji. To nie jest łatwy termin" - powiedziała w rozmowie z Radiem Swoboda Weronika Mowchan, ekspertka ds. integracji europejskiej z Instytutu Badań Ekonomicznych i Konsultacji Politycznych.
Profesor Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w komentarzach dla Ukrayina.pl we wrześniu wyraził opinię dotyczącą negocjacji o przystąpieniu Ukrainy do Unii europejskiej. – Nie sądzę, żeby ten proces był łatwy. Wszystkie państwa, które przystępowały do Unii Europejskiej, przechodziły z różnymi wynikami. Na ogół to trwało 10 lat i więcej, pamiętajmy przykład Polski. To jest proces długi – powiedział prof. Marek Safjan.
Marek Safjan uważa, że "przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej musi być traktowane racjami natury polityczno-etycznej".
To nie znaczy, że warto zwolnić Ukrainę z całego procesu dostosowania prawa Unii Europejskiej. Ale uważam, że trzeba stworzyć takie instrumenty, które pozwalałyby przystąpić Ukrainie i nadrabiać jeszcze pewne braki, które istnieją. Żeby Ukraina mogła jak najszybciej stanąć się członkiem wspólnoty europejskiej i zaistnieć jako nasz partner we wszystkich instytucjach europejskich