Rosjanie czekają na niskie temperatury, żeby znowu atakować infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Rzeczniczka ukraińskiej armii na południu Natalia Humeniuk mówi, że ostrzały infrastruktury krytycznej już miały miejsce w obwodzie odeskim nocą 18 listopada. "Oczywiste jest, że Rosja stopniowo zbliża się do infrastruktury energetycznej. Atak pod Odessą jest tego potwierdzeniem. Doszło do uderzenia w obiekt infrastruktury energetycznej, po czym wybuchł pożar, który udało się opanować" - powiedziała Humeniuk. Dodaje, że cele armii rosyjskiej są przewidywalne i jasne, to jest infrastruktura energetyczna w ukraińskich miastach i wsiach.
O planach ataku na infrastrukturę energetyczną Ukrainy świadczą także setki rakiet, które Federacja Rosyjska już zgromadziła na okupowanym Półwyspie Krymskim. Rzeczniczka ukraińskiej armii na południu Natalia Humeniuk na antenie ukraińskiego telemaratonu stwierdziła, że Rosjanie skoncentrowali tam ponad 800 rakiet do uderzeń w Ukrainę. Zaznaczy, że wojsko ukraińskie opiera się na danych wywiadowczych. Dodała, że Rosjanie rozmieścili na Krymie potężny ośrodek wojskowy.
Tam zgromadzają rakiety typu Caliber, z Półwyspu Krymskiego wystrzeliwane są także rakiety typu Onyx. Potencjał wroga rośnie – to oczywiste
- powiedziała Humeniuk.
Rzeczniczka ukraińskiej armii na południu powiedziała także, że Rosjanie przechowują rakiety w miejscach, gdzie można je załadować na samoloty.
Analityk grupy wojskowo-polityczny "Opór Informacyjny" Ołeksandr Kowalenko na antenie ukraińskiej telewizji "24 kanał" powiedział, że armia rosyjska z Krymu może wystrzeliwać w kierunku Ukrainy jednocześnie ponad 32 rakiety.
"Na Krymie Rosjanie mają do dyspozycji lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu Iskander, a zagrożeniem z ich strony jest zasięg lotu tej rakiety wynoszący 500 km. Są rakiety Onyx, które zagrażają Chersoniu, Mikołajowi, a zwłaszcza Odessie. Morskie rakiety manewrujące Kalibr można załadować na statki, łodzie podwodne. Mogą mieć załadowanych ponad 32 rakiety, a nawet więcej. Wszystko zależy od tego, jaką amunicją dysponują na Krymie" - powiedział Kowalenko.