Od początku pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę Stany Zjednoczone, UE i inne kraje nałożyły sankcje na Rosję, aby ograniczyć dostęp Moskwy do technologii i innych zasobów, które mogą wesprzeć jej kompleks obronno-przemysłowy. Federacja rosyjska wykorzystuje wszelkie sposoby na omijanie sankcji, nałożonych na kraj przez państwa zachodnie. Wyciek rosyjskich dokumentów pokazuje, że międzynarodowe sankcje i ograniczenia nie powstrzymywały Moskwy od zakupów elektroniki w USA, Europie i Japonii. Gazeta "The New York Times" otrzymała korespondencję rosyjskiego przedstawicielstwa handlowego w Maroku z moskiewskim dostawcą elektroniki Prosoft. W pismach rzekomo omawiano organizację takich dostaw.
Jak podaje gazeta, towary z ośrodków produkcyjnych, m.in. z Tajwanu, przeładowywane są w porcie Tanger-Med na statkach płynących do Rosji. W jednym z pism rosyjscy urzędnicy twierdzą, że są "w stałym kontakcie" z dyrektorem portu. Oszacowali potencjał handlowy na 10 milionów dolarów rocznie. Twierdzi się, że w porcie zorganizowano 20 operatorów, których zadaniem jest szybki załadunek towarów na statki płynące do Rosji.
Invent Moroc, spółka zarejestrowana w Maroku, jest wykorzystywana do dostarczania sprzętu elektronicznego w celu obejścia sankcji. Z tekstu wynika, że przed inwazją Rosji na Ukrainę zajmowała się handlem złomem. Teraz oferuje kupującym amerykańskie procesory Texas Instruments i Intel, holenderski NXP - wynika z dochodzenia.
Na stronie internetowej firmy widnieje informacja, że dostarcza systemy automatyki dla przemysłu. Według statystyk handlowych importuje je z Kostaryki, Tajwanu, Malezji, Chin, Japonii i Meksyku. Sekretarz prasowy portu powiedział gazecie, że Tanger-Med nie jest w stanie samodzielnie monitorować przepływającego przez niego ładunku. Przedstawiciele Prosoftu i Rosji odmówili zaś komentarza. Invent Moroc przekazał dziennikarzom, że nie współpracuje z Rosją od początku wojny na pełną skalę.