Zełenski: Problem jest taki, że świat boi się utraty władzy przez Putina

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu amerykańskiej stacji Fox News, która wcześniej opublikowała głośny wywiad z Putinem. Rozmowa z Zełenskim odbyła się 2 km od linii frontu. Prezydent mówił w nim m.in. o stratach Ukrainy, dymisji Załużnego i wieloletnich planach wojennych Putina. Zaprosił też Donalda Trumpa do Ukrainy. "Żeby zobaczył, że tej wojny nie da się zakończyć w 24 godziny" - tłumaczył.

Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji Fox News. Rozmowę nagrano w odległości 2 km od linii frontu. To pierwszy taki wywiad z prezydentem Ukrainy od wybuchu rosyjskiej inwazji 24 lutego 2022 roku. Fox News to jedna z najpopularniejszych w USA stacji telewizyjnych, szczególnie wśród wyborców Partii Republikańskiej. Ogląda ją m.in. Donald Trump i jego zwolennicy. 

Zełenski: Kiedy Rosja traci pięciu żołnierzy, my tracimy jednego 

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla Fox News stwierdził, że Rosja ponosi pięciokrotnie wyższe straty w ludziach niż Ukraina. Nie ujawnił, ilu ukraińskich żołnierzy poległo w walce o kraj, ale powiedział, że ta liczba nie sięgnęła stu tysięcy. 

Kilkadziesiąt tysięcy ofiar śmiertelnych. Kilkadziesiąt tysięcy  deportowanych dzieci. To fakt. Bilans strat na froncie wynosi jeden do pięciu na niekorzyść Rosji. Na jednego naszego zabitego żołnierza przypada pięciu żołnierzy rosyjskich

- powiedział Zełenski.

Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, straty Rosji od początku pełnej ofensywy przeciwko Ukrainie 24 lutego wynoszą około 408 240 żołnierzy. Przypomnijmy, dziennik "New York Times" pół roku temu szacował, powołując się na dane Pentagonu, że straty armii Ukrainy wynoszą 70 tys. zabitych i 100-120 tys. rannych żołnierzy. Według brytyjskiego wywiadu straty Rosji sięgnęły 350 tysięcy. Są to zarówno ranni żołnierze, którzy nie mogą kontynuować walk, jak też polegli na froncie.

Zełenski: Przygotowujemy nową kontrofensywę

Wołodymyr Zełenski wymienił też najważniejsze ukraińskie cele na ten rok. Potwierdził, że Ukraina skupi się na obronie i będzie się przygotowywać do nowej kontrofensywy. Nie podał szczegółów planowanej operacji. 

Bez dobrze przygotowanej ofensywy straty w ludziach będą znaczne. Nie możemy sobie na to pozwolić. Południe Ukrainy jest bardzo ważne. Bardzo ważna jest obrona wschodu, gdzie Rosjanie mają ponad 200 000 żołnierzy... I oczywiście przygotujemy nową kontrofensywę, nową operację. Nie będziemy stać w miejscu

- mówił Zełenski.

Zełenski odniósł się również do sukcesów Ukrainy na Morzu Czarnym. Dodał, że siły ukraińskie będą nadal atakować rosyjską Flotę Czarnomorską i że Rosjanie mogą się spodziewać niespodzianek na froncie.

Zobacz wideo Zełenski jedzie na granicę z Polską i wzywa Tuska. "Proszę Cię Donaldzie, żebyś też przybył na granicę"

Zełenski: Świat nie jest gotowy na utratę władzy przez Putina

Prezydent Ukrainy skomentował też możliwy rozpad Federacji Rosyjskiej na niepodległe republiki i wolne narody. Stwierdził, że jego zdaniem świat nie jest gotowy na utratę władzy przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Odpowiedział też na pytanie dotyczące tego, kiedy i jak ta wojna może się skończyć.

Świat tak naprawdę nie jest gotowy na utratę władzy przez Putina. Świat boi się zmian w Federacji Rosyjskiej. Stany Zjednoczone, kraje europejskie i globalne Południe mogą wybrać, kiedy ta wojna się zakończy.

Zełenski: Putin jest niezrównoważony i stanowi zagrożenie dla NATO

Prezydent Ukrainy zaapelował do Zachodu o szybsze działania i stwierdził, że Putin na Ukrainie się nie zatrzyma. Według ukraińskiego prezydenta Rosja zajdzie tak daleko, jak Zachód jej na to pozwoli.

Putin przekroczył wszystkie czerwone linie. Jest osobą, która zagraża całemu światu. Grozi zniszczeniem NATO i spróbuje to zrobić. Wojna się skończy, kiedy świat to zrozumie.

Zełenski zaprosił do Ukrainy Donalda Trumpa 

Wołodymyr Zełenski zaprosił prezydenta USA Joe Bidena i Donalda Trumpa do Ukrainy. "Zapraszam wszystkich kandydatów (na prezydenta USA - red.) i wszystkich ludzi, którzy podejmują decyzje nie po to, by być przeciwko nim, tylko po to, by zrozumieli, jak wygląda wojna w Ukrainie. Żeby zobaczyli na własne oczy, kto ją zaczął i co się dzieje wokół. Jaką wspaniałą Ukrainę mieliśmy kiedyś. Mamy piękny kraj, ale w czasie wojny to zupełnie inny obraz i inne życie" - powiedział Zełenski.

Zełenski zaapelował też do Kongresu USA, gdzie rozstrzygają się losy pakietu wsparcia dla Ukrainy. To 60 mld dolarów na obronę przed rosyjską agresją. 

Jeśli chcecie być bardzo pragmatyczni ,to cena wsparcia, o które dziś prosimy, jest znacznie niższa od tej ceny, którą będziecie musieli zapłacić w przyszłości. Po prostu chcemy żyć. Chcemy przetrwać. Nie mamy alternatywy.

Zełenski o Załużnym. "Potrzebowaliśmy restartu"

Prezydent Ukrainy skomentował swoją decyzję o dymisji Załużnego, głównego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy. Wyjaśnił to potrzebą odnowy, nowego spojrzenia i restartu w wojsku. 

Musimy działać szybciej. Oznacza to pozbycie się całej biurokracji, którą mamy. W przeciwnym razie nie mamy szans. Oznacza to bycie mądrzejszym, bardziej zaawansowanym technologicznie i oczywiście szybszym. Czas to pieniądz, a w naszym przypadku czas to ludzkie życie.

Dodał, że to czy zdymisjonowany przez niego generał Wałerij Załużny będzie jego politycznym oponentem, zależy od wyboru samego generała.