Ołeksij Daniłow nagle odwołany. Ekspert: Było jasne, że straci stanowisko

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował sekretarza ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Ołeksija Daniłowa. Na tę funkcję prezydent Ukrainy powołał dotychczasowego szefa wywiadu zagranicznego Oleksandra Litwinienkę. Ukraiński ekspert polityczny Ihor Petrenko w rozmowie z Ukrayina.pl wyraził opinię, że Zełenski "chce widzieć więcej profesjonalnych ludzi na stanowiskach kierowniczych".

Prezydent Wołodymyr Zełenski odwołał Oleksija Daniłowa ze stanowiska Sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy we wtorek 26 marca. Ołeksij Daniłow pełnił tę funkcję od 3 października 2019 r. "Cztery lata, pięć miesięcy i 24 dni jako Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Praca, której byłem poświęcony do końca. Dni, za które się nie wstydzę. Godziny, które leciały jak błyskawica. Jestem wdzięczny losowi, że dał mi możliwość służenia mojemu krajowi i mojemu narodowi w czasie pokoju i wojny! Jestem wdzięczny prezydentowi Ukrainy za zaufanie i możliwość włączenia się w pisanie Wielkiej Historii w momencie największego wyzwania i największego uniesienia" - napisał w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych Ołeksij Daniłow. Na tę funkcję prezydent Ukrainy powołał dotychczasowego szefa wywiadu zagranicznego Oleksandra Litwinienkę. Ihor Petrenko, ekspert Centrum Analitycznego "Zjednoczona Ukraina", w rozmowie z Ukrayina.pl powiedział, że spodziewał się tego odwołania, a Zełenski "chce widzieć więcej profesjonalnych ludzi na stanowiskach kierowniczych".

Zobacz wideo Gen. Roman Polko: Rosjanie chcieli przetestować systemy obrony NATO

Ważna zmiana w ukraińskich władzach. Ołeksij Daniłow został odwołany

Ukraiński ekspert polityczny w rozmowie z Ukrayina.pl powiedział, że Ołeksij Daniłow nie bał się podejmować niepopularnych decyzji i działał skutecznie. Jednak zdaniem Ihora Petrenka w ostatnim czasie było to do przewidzenia, że Daniłow może stracić stanowisko. 

- Od jakiegoś czasu był poza przestrzenią informacyjną. Rzadko widywano go wypowiadającego się w mediach, cóż, znacznie rzadziej niż kiedyś. Było zatem jasne, że, powiedzmy, już spełnił swoją funkcję. Kiedyś nie bał się podejmować niepopularnych decyzji - jak to było w przypadku sankcji nałożonych jeszcze przed inwazją Rosji na pełną skalę. Rzeczywiście był ważnym i działał całkiem skutecznie. Dawał także nadzieję, że wszystko będzie dobrze - mówi Ihor Petrenko.

Ekspert z Kijowa mówi, że przewidywał odwołanie Daniłowa. Uważa, że dotychczasowy sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa czasem "wypowiadał pewne lekkomyślne zdania". 

- Z biegiem czasu zaczął, moim zdaniem, trochę bawić się tym stanowiskiem. Wypowiadał pewne lekkomyślne zdania, gdzieś na granicy faulu, gdzieś, powiedzmy, takie wypowiedzi, które na przykład kłóciły się ze stanowiskiem naszych partnerów. Było zatem jasne, że najprawdopodobniej zostanie zastąpiony. Ponadto jesteśmy obecnie świadkami zmian w bloku władzy Wołodymyra Zełenskiego. Chce widzieć więcej profesjonalnych ludzi na stanowiskach kierowniczych - wyjaśnia Ihor Petrenko. 

- Myślę, że prezydent Zełenski chce, aby Rada Bezpieczeństwa Narodowego położyła większy nacisk na opracowanie rekomendacji w obszarze bezpieczeństwa narodowego. I w tej części Łytwynenko jest dość kompetentną osobą. Prezydent dokonał takich zmian, żeby Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony była organem wydającym pewne rekomendacje w zakresie różnych decyzji, które muszą zostać podjęte na szczeblu prezydenta, parlamentu, na poziomie instrukcji w organach i wydziałach egzekwowania prawa, ponieważ wyzwania mamy dość istotne. Dlatego logika działań prezydenta jest dla mnie jasna - podsumował ukraiński ekspert.