- "Światowej sławy ikona popu LOBODA po raz pierwszy wystąpi w Warszawie! Wyjątkowy koncert, który rozgrzeje serca melomanów" - czytamy w komunikacie na polskim portalu sprzedającym bilety na wydarzenia kulturalne. Jednak nie wszyscy są zachwyceni faktem, że piosenkarka po raz pierwszy wystąpi w stolicy Polski. Grupa inicjatywna Ukraińców i Polaków planuje zorganizowanie protestu przed salą koncertową, jeśli organizatorzy nie odwołają wydarzenia.
Switłana Łoboda była jedną z głównych ukraińskich piosenkarek na scenie muzyki popularnej. Przed rozwojem kariery w Federacji Rosyjskiej Łoboda była członkinią ukraińskich zespołów Cappuccino i VIA Gra, później rozpoczęła karierę solową. Po zajęciu przez Rosję Krymu i części Donbasu piosenkarka kontynuowała działalność koncertową w Rosji. Często występowała w rosyjskiej telewizji, zwłaszcza w głównej propagandowej telewizji Kremla Rossija 1. Ponadto od czasu do czasu Łobodę można było spotkać na prywatnych imprezach dla rosyjskich oligarchów, zarówno w Rosji, jak i za granicą.
Po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę Swietłana Łoboda zmieniła swoje stanowisko. W 2022 roku wstrzymała koncerty w Rosji i potępiła wojnę.
Zdecydowana większość jej hitów jest napisana w języku rosyjskim. W wywiadzie dla rosyjskiego BBC piosenkarka powiedziała, że jej publiczność jest bardzo duża, a ona już dawno wyszła poza rynek ukraiński. - To są w większości ludzie rosyjskojęzyczni i mieszkają na całym świecie. Nie chcę ich stracić i sądzę, że to słuszne. To są ludzie, którzy są ze mną od dawna, daję im informacje o tym, co dzisiaj robię, wszyscy znają moje stanowisko - wyjaśniła.
Mimo tych zapewnień Łobodzie zarzucają jednak dwulicowe zachowanie. Po inwazji na pełną skalę piosenkarka nie przestała wydawać piosenek w języku rosyjskim. Jeden z tych utworów zyskał duży rozgłos. Chodzi o piosenkę, która ma wersję ukraińską i rosyjskojęzyczną. Ukraińska wersja utworu nosi tytuł "Kijów-Nicea", natomiast rosyjskojęzyczna wersja utworu nosi tytuł "Ryga-Nicea". W licznych komentarzach użytkownicy pisali, że podwójna wersja utworu wygląda jak próba "siedzenia na dwóch krzesłach jednocześnie". Świadczyć o tym może także fakt, że w wersji rosyjskiej piosenkarka usunęła słowo "Kijów". Wielu użytkowników mediów społecznościowych odebrało to jako próbę niedrażnienia rosyjskich fanów.
- Jako obywatelka Polski chcę natychmiastowego zaprzestania przemycania "ruskiego miru" do mojego kraju pod przykrywką rzekomych "gwiazd światowej sławy". Organizatorów koncertu Switłany Łobody obecnie trudno jest ustalić. Podejrzewam, że ukrywają się nie bez przyczyny - spodziewają się protestów, zwłaszcza w Polsce - mówi Magdalena Newiadomska, jedna z uczestniczek grupy inicjatywnej osób planujących protest w pobliżu miejsca, w którym planowany jest koncert Switłany Łobody w Warszawie.
Dodaje, że w Ukrainie jest wielu artystów tworzących w języku ukraińskim, twórców cieszących się dobrą opinią i wykazujących się obywatelską postawą. - Popyty zarówno polskiej publiczności, jak i Ukraińców za granicą można łatwo zaspokoić, zapraszając artystów, którzy nigdy nie zepsuli swojej reputacji związkami z Rosją - powiedziała w rozmowie z nami.
W komentarzu dla Ukrayina.pl Maryna Nikun, Ukrainka mieszkająca w Polsce, powiedziała, że ona również planuje protestować przed salą koncertową. - Dla mnie ta piosenkarka jest przykładem przystosowania się do nowej rzeczywistości w celu osiągnięcia korzyści finansowych i utrzymania swojej kariery. Takie postacie jak ona są absolutnie szkodliwe dla młodych ludzi i nie chcę, aby Łoboda miała jakikolwiek wpływ na nich i na społeczeństwo ukraińskie. Nie chcę, żeby ogłaszała się jako przedstawicielka tego społeczeństwa na świecie - mówi.
Maryna Nikun uważa, że twórczość Switłany Łobody nie odzwierciedla kultury ukraińskiej. - Nie chcę, żeby Europejczycy odnieśli wrażenie, że twórczość Łobody jest wyraźnym przykładem kultury ukraińskiej, kultury czasu wojny. Nawet jeśli na proteście będzie nas niewielu, ważne jest dla mnie pokazanie, że Ukraińcy w Warszawie nie zgadzają się z tym, że postacie takie jak Łoboda pojawiają się pod przykrywką ukraińskiego pochodzenia i mogą dalej szerzyć swój szkodliwy przekaz - dodaje.
Jednak równocześnie wielu Ukraińców i innych migrantów w Polsce planuje wziąć udział w pierwszym koncercie Switłany Łobody w Warszawie. Ulyana, Ukrainka mieszkająca w Warszawie, w komentarzach dla Ukrayina.pl mówi, że nie rozumie stanowiska tych, kto planują protest.
- Wielu Ukraińców krytykuje Łobodę, nęka ją. Ja, jako Ukrainka, nie rozumiem ich stanowiska. Wielu naszych wokalistów wydało swoje piosenki po rosyjsku, wychowałam się na tych piosenkach, więc nie rozumiem takiego podejścia do Switłany Łobody. Musimy patrzeć w przyszłość. [Łoboda] Próbuje, zmienia się, pracuje. Uważam ją za jedną z najbardziej charyzmatycznych i utalentowanych wokalistek popowych. Chciałabym wybrać się na jej koncert w Polsce - mówi Ulyana.