F-16 w Ukrainie. Ukraiński ekspert: Rosjanie coś wiedzą. Podczas ostatnich ataków nie używali masowo rakiet
31 lipca po południu amerykańska agencja Bloomberg poinformowała, że w Ukrainie pojawiły się pierwsze zachodnie myśliwce F-16. Według źródeł agencji "liczba myśliwców jest niewielka". Źródła agencji podały, że zachodni sojusznicy obiecali dostarczyć pierwsze F-16 do końca lipca i dotrzymali tego terminu. Informację o przylocie samolotów potwierdziła agencja Associated Press, powołując się na amerykańskich urzędników. Nie wiadomo jednak, czy ukraińscy piloci przeszkoleni na F-16 będą mogli od razu korzystać z przekazanych myśliwców, czy zajmie to jeszcze dodatkowy czas.
Na antenie Radia Swobod a ukraiński ekspert wojskowy Iwan Kyryczewski stwierdził, że zaskakujące jest to, że podczas ostatnich ataków rosyjska armia nie użyła masowo rakiet. Zakłada, że rosyjskie wojsko coś wie.
- Dość dziwny fakt, że od dwóch tygodni mówimy o możliwych masowych atakach rakietowych, jednak nic się nie dzieje. No bo kto wie, czy Rosjanie mogli się czegoś dowiedzieć, że w ciągu tych dwóch tygodni nie przeprowadzili masowy atak? Co stało się z rosyjskimi okupantami, gdy byli gotowi do użycia rakiet, i ich nie użyli? - powiedział ukraiński ekspert.
Przełomowy moment. F-16 w Ukrainie? Doradca Zełenskiego zabiera głos
- F-16 są w Ukrainie. Kolejna niemożliwa rzecz okazała się jak najbardziej możliwa - napisał minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis.
Brytyjska gazeta The Telegraph podkreśla, że żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy wykorzystywali już zachodnie samoloty do lotów bojowych w Ukrainie. Jak podają, wykorzystywano je do obrony powietrznej. Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Mychajło Podolak skomentował informację, że Ukraina otrzymała od zachodnich sojuszników pierwszą partię myśliwców F-16.
- Chciałbym, aby było mniej spekulacji. Zawsze należy zwracać uwagę na oficjalne komentarze. Radzę poczekać na oficjalne potwierdzenia - powiedział Podolak. Zauważył, że w materiałach zachodnich mediów nie ma odniesienia do oficjalnego źródła. Doradca Zełenskiego podkreślił, że strona ukraińska nie będzie komentować przybycia myśliwców F-16. Jego zdaniem ujawnianie takich informacji w czasie wojny jest niewłaściwe.
Jednak w ukraińskich portalach opublikowano zdjęcie samolotu uważany za pierwszy F-16 na ukraińskim niebie.
Wrze w rosyjskiej telewizji po doniesieniach o F-16 w Ukrainie. Obawiaj się ataków na Rosję
Tymczasem z Kremla płyną już groźby, że dostarczone do Ukrainy zachodnie myśliwce F-16 zostaną zestrzelone. - Ich liczba będzie się stopniowo zmniejszać. Ale oczywiście te dostawy nie będą miały istotnego wpływu na rozwój wydarzeń na froncie - powiedział rzecznik Kremla Dmitri Pieskow.
Według niego samoloty te nie staną się "magiczną pigułką". W Moskwie poinformowali także, że Kreml będzie nagradzać żołnierzy i jednostki, które będą neutralizować samoloty F-16.
Olga Skabiejewa, rosyjska propagandystka, na antenie propagandowej telewizji "Rosja 1" powiedziała, że F-16, które przyleciały do Ukrainy, są wyposażone w najnowocześniejszą broń i rakiety te uderzą w terytorium Rosji. Propagandystka w panice powiedziała, że pierwszymi celami będą most Krymski i krytyczna infrastruktura graniczna. Te informacje jednak nie potwierdzają inne źródła oprócz propagandy rosyjskiej.
Czy samoloty F-16 odmienią bieg wojny?
Zdaniem korespondenta wojennego BBC Jonathana Beale’a od początku wojny Ukraina znajdowała się w niekorzystnej sytuacji z punktu widzenia sił powietrznych. Dostawy F-16 mogą to zmienić. Dodaje jednak, że Rosja ma znaczącą przewagę, jeśli chodzi o siły powietrzne.
- Jeśli spojrzymy na wojnę teraz - Rosja wykorzystująca swoją przewagę powietrzną przy użyciu kierowanych bomb powietrznych stanowi obecnie duże zagrożenie na froncie. Są to bomby wystrzelone w rosyjskiej przestrzeni powietrznej, 40-50 km od celów w Ukrainie. To straszna i potężna broń. Używają ich w okolicach Charkowa, widziałem ich tam, te bomby są bardzo przerażające. F-16 wyposażone w rakiety powietrze-powietrze średniego zasięgu, mogłyby zneutralizować to zagrożenie, gdyby pojawiło się także pozwolenie na zestrzeliwanie rosyjskich samolotów w rosyjskiej przestrzeni powietrznej - uważa korespondent wojenny.
Według ukraińskiego generała Ihora Romanenki jeśli potwierdzą się informacje o przybyciu do Ukrainy pierwszej partii myśliwców, na froncie nie będzie jeszcze odczuwalnych zmian. W najbliższym czasie piloci i personel techniczny przejdą adaptację i przygotują pasy startowe. Powiedział o tym na antenie ukraińskiej telewizji "24 Kanal" . Ekspert dodał, że Ukraina potrzebuje znacznie więcej samolotów bojowych, niż obiecują zachodni partnerzy. - Teraz trzeba walczyć o liczbę, aby do końca roku otrzymać nie 20-24 samoloty, ale niezbędne 60-80 sztuk. Partnerzy mają na to możliwości - zauważył Romanenko.