Zapytaliśmy Ukraińców, co myślą o debacie Harris - Trump. "Musimy liczyć tylko na siebie"

Władysław Jacenko

Kamala Harris i Donald Trump po raz pierwszy stanęli do bezpośredniego starcia. Podczas debaty kandydaci rozmawiali także o wojnie w Ukrainie. Co Ukraińcy sądzą o intencjach obu kandydatów i kogo wspierają? - Trump jest prezydentem z przeszłości, egocentrycznym i zaprzyjaźnionym ze światowymi dyktatorami - mówi w rozmowie z nami Ukrainiec mieszkający w Ameryce.

Telewizyjna debata pomiędzy obecną wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamalą Harris a 45. prezydentem Donaldem Trumpem, kandydatem Partii Republikańskiej, odbyła się na żywo na kanale ABC News ze studia w Filadelfii.

45. prezydent Stanów Zjednoczonych i kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump powtórzył swoje stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę, ponownie podkreślając chęć zakończenia wojny. - Chcę by wojna się skończyła, chcę ratować ludzi, którzy są bezsensownie zabijani - powiedział.

Trump powtórzył też swoją tezę, że gdyby pozostał na stanowisku, wojny w ogóle by nie było. - Znam Zełenskiego i Putina. Biden nawet nie zadzwonił do Putina od dwóch lat. Nawet nie próbuje ich pogodzić. Jesteśmy na granicy wybuchu III wojny światowej - mówił Trump. 

Zobacz wideo Debata prezydencka w USA: Trump mówił dłużej, ale czy wyszło mu to na dobre?

Tak Trump i Harris mówili o wojnie w Ukrainie

Donald Trump uniknął bezpośredniej odpowiedzi w sprawie możliwości zwycięstwa Ukrainy, zaznaczając, że w interesie Stanów Zjednoczonych leży zakończenie tej wojny. Z kolei kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris ostro skrytykowała Trumpa za jego podejście do wojny w Ukrainie. - Mówi, że skończyłby tę wojnę, bo po prostu by się poddał. A to nie leży w amerykańskiej naturze - stwierdziła. 

- Agendą Putina nie jest tylko Ukraina. Nasi sojusznicy są wdzięczni, że nie jesteś już prezydentem i że rozumiemy znaczenie największego sojuszu, jaki istniał na świecie, jakim jest NATO. I to, co zrobiliśmy, aby zachować możliwości Ukraińców i Zełenskiego, żeby walczyli o swoją niepodległość. Inaczej teraz Putin siedziałby już w Kijowie z oczami skierowanymi na resztę Europy. Zaczynając od Polski - powiedziała Kamala Harris. - Czemu nie zwrócisz się do 800 tys. członków Polonii mieszkających tutaj, w Pensylwanii, jak szybko oddałbyś Polskę za przysługę i coś, co rozumiesz jako przyjaźń z dyktatorem, który zjadłby cię na lunch - dodała.

Ukraińcy o kampanii wyborczej w USA: Musimy liczyć tylko na siebie. 

Arsen pochodzi z obwodu żytomierskiego, od dawna mieszka w Polsce. Śledzi wyścig przedwyborczy w Ameryce, oglądał fragmenty debaty między Trumpem a Harris. Uważa, że wielu Ukraińców nie ma stuprocentowego poparcia dla jednego kandydata.

- Doszedłem do wniosku, że musimy liczyć tylko na siebie. Niestety, jeśli chodzi o tych dwoje kandydatów, ja, podobnie jak większość moich znajomych, nie popieram w pełni żadnego z nich. Obserwujemy populistyczną retorykę Trumpa, który na pytanie, czy chce zwycięstwa Ukrainy, odpowiada, że chce, żeby wojna się skończyła. Wszyscy oczywiście tego chcemy, ale w jakim sposób? - mówi Arsen w rozmowie z nami.

Z drugiej strony, mówiąc o Harris, uważa, że jej administracja waha się przed podjęciem działań. - Obawiają się wyimaginowanej eskalacji i nie są w stanie przejąć przywództwa w podejmowaniu decyzji niezbędnych i kluczowych dla naszego kraju. Pozostaje nam tylko obserwować to, co się dzieje w polityce amerykańskiej, i mieć nadzieję na najlepsze, a jednocześnie kontynuować naszą walkę - mówi Arsen.

Inna mieszka w Dnieprze. Mówi, że nie chciałaby, aby Donald Trump ponownie został prezydentem USA. Wypowiedzi Kamali Harris brzmią dla niej przekonująco, jeśli chodzi o przyszłe wsparcie dla Ukrainy. - Obawiam się, że jeśli Trump zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych, może próbować zakończyć wojnę w Ukrainie bez naszego udziału. Najprawdopodobniej może to się wydarzyć na niekorzystnych dla nas warunkach. Nie chcę, żeby populistyczny polityk zyskiwał poparcie wyborców na tle naszej wojny. Potrzebujemy realnej pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych. Kamala Harris wygląda mi na silną i pewną siebie polityczkę. Mam nadzieję, że jeśli zostanie prezydentem, będzie decydująca wobec Kremla - mówi Inna.

Ukrainiec w USA: Trump jest politykiem przeszłości

Iwan od kilku lat mieszka w Ameryce. Jego zdaniem kandydatka Demokratów Kamala Harris wygrała debatę, ponieważ pokazała Trumpa jako prezydenta z przeszłości, egocentrycznego i zaprzyjaźnionego ze światowymi dyktatorami.

- Trump powiedział, że zakończy wojnę w ciągu 24 godzin. Każdy, kto rozumie politykę i jest świadomy wydarzeń na froncie, rozumie, że nie da się tego zrobić. Zwłaszcza na warunkach ukraińskich. Mówi o ustępstwach wobec Putina, którego nazywa bardzo inteligentną osobą. Jest to niebezpieczna retoryka. Należy rozumieć, że polityka wspierania Ukrainy będzie kontynuowana z nowymi twarzami, gdyż nowy prezydent sprowadzi nowych doradców, ministrów itp. Zatem dla nas, Ukraińców, jest to naprawdę bardzo ważne, żeby polityka Stanów Zjednoczonych pozostała dla nas przyjazna i żeby Waszyngton zdecydowanie bardziej wspierał Kijów - mówi Iwan.

WIĘCEJ O:

kamala harris Donald Trump wojna w Ukrainie USA
POLECAMY
"Ukraińcy budują umocnienia we Wrocławiu. "To nasz drugi dom. Zrobimy wszystko, aby go chronić""
"Czy Rosjanie zdobędą Pokrowsk? Dramatyczne relacje mieszkańców. "Tam nie da się już żyć""
"Ukraińcy pomagają powodzianom. "Wiem jak to jest, kiedy twój dom zalewa wielka woda""
"Blinken w Kijowie i Warszawie. Ukraina coraz bliżej zgody na użycie zachodnich rakiet do uderzania w Rosji?"
"Rosjanie mają wypędzić wojska Ukrainy spod Kurska do października. Taki dostali rozkaz"
"Ukraina może zaatakować Rosję rakietami z USA. Kreml nie ma wątpliwości. "Histeria w Moskwie""