Załużny wyraził przekonanie, że Ukraina znalazła się w stanie wojny pozycyjnej – przedłużającej się wojny, w której walki są statyczne i wyczerpujące, co umożliwia Rosji odbudowanie swojej siły militarnej.
Generał Załużny uważa, że jednym z głównych powodów tego stanu rzeczy jest niewystarczające wsparcie ze strony Zachodu w kluczowych momentach konfliktu. Jego zdaniem, brak dostaw broni na odpowiednią skalę uniemożliwił Ukrainie osiągnięcie znaczących sukcesów na froncie.
Zachód, obawiając się eskalacji i groźby wojny nuklearnej, nie dostarczył Ukrainie wystarczającej ilości broni. To sprawiło, że w 2023 roku nie udało się przełamać rosyjskiej obrony i weszliśmy w fazę przedłużającej się wojny – powiedział Załużny.
Według ukraińskiego generała, politycy na Zachodzie unikają podejmowania bardziej zdecydowanych działań, modląc się o uniknięcie eskalacji konfliktu.
Załużny: Zachodni politycy modlą się o uniknięcie eskalacji
Załużny podkreślił, że obecna sytuacja w Ukrainie to wynik długotrwałej niechęci Zachodu do wpływania na globalny system bezpieczeństwa. Jego zdaniem, Rosja, korzystając z tej słabości, rozpoczęła swoją ekspansję już w 2008 roku, a następnie, przy milczeniu Zachodu, kontynuowała działania w 2014 roku, co ostatecznie doprowadziło do wybuchu pełnoskalowej wojny w 2022 roku.
– Putin nadal używa groźby przekraczania "czerwonych linii", by utrzymywać Zachód w strachu, co daje mu przewagę na arenie międzynarodowej – stwierdził Załużny.
Zwrócił również uwagę, że Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna tworzą nieformalny sojusz, który poprzez BRICS rozszerza swoje wpływy na świecie. Generał wyraził wątpliwość, czy ten blok powstał wyłącznie z zamiarem pokonania Ukrainy, sugerując, że jego cele są znacznie szersze
Były głównodowodzący komentuje plan zwycięstwa Zełenskiego
Załużny odniósł się także do planu zwycięstwa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który został przedstawiony m.in. Radzie Europejskiej. Generał pochwalił ten plan, zauważając, że jego punkty są logiczne i niezbędne, aby partnerzy Ukrainy podjęli konkretne działania.
– Potrzebujemy strategii, bez której Ukraina nie będzie mogła skutecznie działać. Stany Zjednoczone muszą coś zrobić, Niemcy muszą podjąć działania, inni muszą ograniczyć zakupy rosyjskiej ropy, a jeszcze inni nałożyć surowsze sankcje na Rosję. To właśnie zawiera plan Zełenskiego – tłumaczył Załużny.
Załużny o mobilizacji kobiet: musimy temu zapobiec
Generał Załużny odniósł się do możliwości mobilizacji kobiet w Ukrainie. Nie wykluczył takiego scenariusza, ale podkreślił, że byłby to krok ostateczny, podjęty tylko w nagłych przypadkach.
– Jeśli będziemy musieli mobilizować kobiety, aby obronić Europę przed wojną, zrobimy to. Jednak naszym celem powinno być zapobieżenie takiej eskalacji – stwierdził były dowódca.
Załużny zaznaczył również, że mobilizacja mężczyzn była utrudniona przez działania rosyjskie, które miały wpływ nie tylko na front fizyczny, ale także na sferę informacyjną i poznawczą.
– W rzeczywistości Rosja prowadzi wojnę nie tylko w sferze fizycznej i informacyjnej, ale także w sferze poznawczej, ponieważ to pod wpływem Rosji podjęto pewne decyzje, które skomplikowały naszą mobilizację – dodał.
Generał Załużny podkreślił, że Ukraina musi zmienić swoje podejście do mobilizacji, która wciąż opiera się na radzieckich wzorcach. Wyraził nadzieję, że Kijów znajdzie właściwy sposób komunikowania się ze społeczeństwem w tej kwestii oraz że będzie wystarczająco dużo osób chętnych do walki.
– Musimy zmienić nasze nastawienie do mobilizacji, ponieważ obecny system sięga czasów Piotra Wielkiego. Mam nadzieję, że uda się to zrobić i że znajdziemy wystarczającą liczbę ludzi gotowych do walki – zakończył Załużny.