W najnowszym raporcie analitycy ISW piszą, że Kreml prawdopodobnie przygotowuje się do podjęcia zdecydowanych działań strategicznych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, aby odzyskać inicjatywę i odwrócić sukcesy Ukrainy na froncie.
Wojskom rosyjskim nie udało się zdobyć Kijowa, obwodów donieckiego i ługańskiego oraz strategicznego miasta Chersonia. Nie powiodła się również rosyjska kampania powietrzno-rakietowa wymierzona w infrastrukturę krytyczną w Ukrainie, prowadzona przez generała armii Sergeja Surowikina pod koniec 2022 roku. Jednocześnie Putin i wysocy rangą urzędnicy Kremla powtarzają, że Rosja mimo porażki na polu walki nie porzuciła swoich maksymalistycznych celów. Istnieją dowody na to, że Putin zmienia swoje podejście do wojny, podejmując kilka nowych kierunków działań:
Według analityków te "zdecydowane działania" mogą przejawiać się w dwóch kierunkach. Pierwszy to, wielka ofensywa rosyjska w obwodzie ługańskim.
"Całkowite zajęcie obwodów donieckiego i ługańskiego pozostaje oficjalnym celem wojskowym Kremla i jest jednym z najbardziej osiągalnych (choć wciąż bardzo trudnych) celów Rosji, biorąc pod uwagę, że obwody doniecki i ługański dla Rosji są najłatwiejszymi terytoriami do zajęcia. Wojska rosyjskie od 2022 roku rozmieszczają dodatkowe siły w obwodzie ługańskim i przeprowadzają inne ważne działania" — czytamy w raporcie analityków. Jednocześnie wątpią oni, że okupanci podejmą działania ofensywne w obwodach zaporoskim i chersońskim. Prawdopodobnie Rosjanie przygotowują się do obrony w tych regionach.
Drugim celem rosyjskiej operacji ma być przełamanie ukraińskiej kontrofensywy. ISW prognozuje, że siły ukraińskie zamierzają rozpocząć silną kontrofensywę w 2023 roku.
"Siły rosyjskie mogą próbować skutecznie przełamać ukraińską kontrofensywę i pozbawić Ukrainę inicjatywy poprzez zniszczenie znacznej części ukraińskich zmechanizowanych sił. Takie skuteczne, zdecydowane działania Rosji, mogłoby pozwolić siłom rosyjskim na rozpoczęcie kontrofensywy przy wykorzystaniu dezorganizacji i wyczerpania sił ukraińskich" — ostrzega Instytutu Badań nad Wojną.
W dużo bardziej bezpośredni sposób o planie Putina pisze znany ukraiński analityk, którego na Twitterze śledzi ponad 130 tys. osób. Ihor Suszko uważa, że Rosja będzie próbowała powtórzyć zeszłoroczną inwazję na dużą skalę, ale z "wyciągniętą lekcją i setkami tysięcy żołnierzy".
"Będzie krwawo. Kończy się czas na zdecydowane działania Zachodu. Za mało i za późno. Putina nie obchodzi, że straci setki tysięcy swoich żołnierzy. Niektórzy są już napompowani metamfetaminą i innymi narkotykami jak armia Hitlera podczas II wojny światowej. Cel Putina jest prosty — zająć jak najwięcej terytorium i zniszczyć jak najwięcej Ukraińców… Daliśmy Putinowi rok na przygotowanie się do blitzkriegu wiosną 2023 roku" — pisze Suszko.