7 lutego argentyńskie służby migracyjne zatrzymały jedną dziewczynę na międzynarodowym lotnisku w Buenos Aires, a 8 lutego kolejne dwie. - Kobiety odwołały się do sądu, który ma rozstrzygnąć kwestię ich ewentualnej deportacji - informuje rosyjski kanał "Syrena".
Mąż jednej z ciężarnych Rosjanek poinformował, że funkcjonariusze służby migracyjnej przez długi czas trzymali kobiety bez jedzenia i nie zapewniali im miejsca na nocleg. Wiadomo, że jedna z dziewcząt przyjmuje leki podtrzymujące ciążę, ale pozwolono jej przyjąć tabletki z bagażu dopiero po przybyciu rosyjskiego konsula na lotnisko. - Kobietom odmówiono także spotkania z prawnikami. Nadal przebywają w strefie tranzytowej – czytamy w raporcie.
W piątek liczba ciężarnych Rosjanek zatrzymanych na lotnisku w Buenos Aires wzrosła do 15. "Niektóre z tych, które przyjechały z rodzinami, zostały zwolnione, ale samotne ciężarne dziewczyny zostały na lotnisku" – powiedziała kobieta, która urodziła we wrześniu w Argentynie i jest na czacie rosyjskich kobiet, które chcą polecieć do tego kraju, aby urodzić.
Kanał na Telegramie "Argentyna po rosyjsku" wyjaśnia, że kobietom w ciąży odmawia się wstępu z powodu "falso turista", czyli "fałszywej turystyki". Również teraz nowo przybyłe Rosjanki zaczęto pytać, czy naprawdę są w ciąży.
Według rosyjskiego serwisu "Meduza" w 2022 roku ciężarne Rosjanki zaczęły aktywniej podróżować do Argentyny, aby urodzić na terytorium kraju z Ameryki Południowej. Wówczas dziecko może bowiem uzyskać obywatelstwo, a jego rodzice - prawo stałego pobytu i możliwość ubiegania się o obywatelstwo.
Jak podaje "Inshe.tv", według szefa wydziału konsularnego ambasady Rosji w Argentynie Georgy'ego Poliny w 2022 roku do południowoamerykańskiego kraju przeniosło się do 2500 Rosjan. Sporą część stanowią kobiety w ciąży, które podróżowały do tego kraju, by urodzić. Dyplomata sugerował też, że w 2023 r. liczba Rosjan, którzy przeniosą się do Argentyny, może sięgnąć 10 tys. osób.