Media rosyjskie poinformowały, że zabójstwo Rżyckiego było starannie zaplanowane - morderca od dłuższego czasu monitorował jego trasy przemieszczania się, a samo morderstwo nie zostało uchwycone przez kamerę monitoringu.
Nieznana osoba zaatakowała 42-letniego Stanisława Rżyckiego o godzinie 7 rano w pobliżu kompleksu sportowego"Olimp", gdzie zwykle biegał. Sprawca strzelił Stanisławowi w plecy i klatkę piersiową, po czym uciekł.
Kanał propagandowy "Mash" podał, że "rozkaz z Ukrainy" jest obecnie główną wersją zabójstwa Rżyckiego. Najwyraźniej "zarówno ukraiński dywersant, jak i wynajęty rosyjski zabójca" mogli zlikwidować rosyjskiego dowódcę.
Rosyjski kanał "Baza" poinformował, że policjanci musieli wrócić na miejsce zbrodni kilka godzin później, ponieważ początkowo pracujący na miejscu ekspert przypuszczał, że Stanisław Rżycki otrzymał rany w wyniku uderzenia narzędziem. Dopiero o godzinie 17:00 badania wykazały, że Rżycki został zabity czterema strzałami w plecy. W tym samym czasie w ciele zmarłego znaleziono dwie 9-milimetrowe kule.
Media rosyjskie informują również, że zabójstwo Stanisława Rżyckiego było starannie zaplanowane: zabójca od dłuższego czasu monitorował jego trasy przemieszczania się. Obecnie policji nie udało się znaleźć ani jednej kamery monitoringu, która uchwyciłaby moment zbrodni.
11 lipca okazało się, że zabójca, który zabił Rżyckiego, mógł śledzić jego trasy za pomocą programu do joggingu. Rosjanin regularnie zamieszczał w sieci relacje, prawie zawsze biegł tą samą trasą.
Stanisław Rżycki był kapitanem 2 stopnia i dowódcą okrętu podwodnego "Krasnodar", który jest wyposażony w pociski manewrujące "Kalibr". Ukraińskie środki masowego przekazu podały, że to Rżycki wydał rozkaz ostrzału Winnicy 14 lipca 2022 roku. W wyniku ataku rakietowego zginęło 27 osób, w tym troje dzieci, a 202 osoby zostały ranne.
Ukraiński wywiad skomentował informację o śmierci Rżyckiego"
– 10 lipca "podwodnik" uprawiał jogging w Krasnodarskim Parku Kultury i Wypoczynku im. 30. rocznicy zwycięstwa. Około szóstej rano wystrzelono do niego siedem razy z pistoletu Makarowa. W wyniku ran postrzałowych Rżycki zginął na miejscu. Z powodu ulewnego deszczu park był pusty, więc nie ma świadków, którzy mogliby podać szczegóły lub zidentyfikować napastnika" – poinformował Główny Zarząd Wywiadu.