Przypomnijmy, że inwazja szarańczy była jedną z dziesięciu plag egipskich – nieszczęść, które spadły na Egipcjan za to, że faraon odmówił uwolnienia Żydów. W komentarzach na portalach społecznościowych piszą, że Rosjanie również ponoszą "karę egipską".
Hordy szarańczy pokryły Liman w obwodzie astrachańskim. Film został opublikowany przez rosyjskie media "Baza". Kobieta na filmie mówi, że "myślała, że to dym", ale okazało się, że szarańczy było tak dużo, że z daleka wyglądała na kłęby dymu.
Wielu kierowców zatrzymało swoje samochody i wysiadło z nich. Okoliczni mieszkańcy uderzają w garnki przy swoich domach - rzekomo ten dźwięk ma odstraszać owady.
"Rossielchozcentr" poinformowało, że duża ilość opadów przyczyniła się do tego, że szarańcza nie miała co jeść. "Teraz nadszedł czas, kiedy szarańczy wyrosły skrzydła i zaczęła latać. Poza tym owady przygotowują się do rozmnażania, więc nad morzem widać całe chmary szarańczy" - podają eksperci.
Większość szkodników koncentruje się w pobliżu Morza Azowskiego, ponieważ rosną tam pałki i trzciny, którymi żywi się szarańcza. Zdaniem ekspertów "chmury szarańczy" opanowują region już od dwóch tygodni. Owady przenoszą się na pola, które są następnie obrabiane insektycydami - trucizną na szkodniki.
Rosyjskie medium FederalPress poinformowało, że na walkę z insektami przeznaczono już 15 mln rubli.
"Temperatura, wysokie nasłonecznienie przyczyniają się do masowego rozwoju szarańczy i powstawania fazy stadnej" – powiedziała rosyjskim środkom masowego przekazu Ludmiła Kazeka, zastępczyni kierownika oddziału "Rossielchozcentr" w Kraju Krasnodarskim. Walka z rojem latającej szarańczy jest bardzo trudna. W "Rossielchozcentr" mówią, że wszystko, co pozostaje, to uniemożliwić jej poruszanie się.
Na początku lata rosyjscy propagandyści ogłosili, że w 2019 roku na tymczasowo okupowanym obwodzie ługańskim w Ukrainie i w obwodzie rostowskim Federacji Rosyjskiej doszło do inwazji szarańczy, która rzekomo została przywieziona z amerykańskiego uniwersytetu. Miała się dostać na teren gospodarstwa rybnego w pobliżu Stanicy Ługańskiej - poinformowała rosyjska agencja państwowa "RIA Nowosti".
Podobno w obwodzie ługańskim Rosjanie znaleźli dokumenty potwierdzające współpracę Sił Zbrojnych Ukrainy i Uniwersytetu Badawczego w Waszyngtonie. "Jeśli spojrzeć na internetowe źródła, to ta uczelnia zajmowała się hodowlą owadów bojowych, jako pierwsza rozpoczęła eksperymenty na szarańczy. A ładunek z tej uczelni, zgodnie z dokumentami, przybył na terytorium tej farmy rybnej" – stwierdzili rosyjscy propagandyści.
Na dowód swoich słów przytoczyli wypowiedź miejscowej mieszkanki, która mówi, że widziała "hordy szarańczy", które latały przez kilka dni, a potem zniknęły.