Sojusz ukraińsko-polski jest jednym z najsilniejszych w Europie. Jewhen Mahda, ekspert iSANS i i Instytutu Polityki Światowej, w rozmowie z Ukrayina.pl stwierdza, że choć Polska i Ukraina stworzyły jeden z najsilniejszych sojuszy w Europie, to jest on tymczasowy.
Katalizatorem partnerstwa polsko-ukraińskiego była wojna Rosji w Ukrainie. Polska myśli obecnie o swoim bezpieczeństwie bardziej aktywnie, niż jeszcze kilka lat temu. Jak twierdzi ekspert, Ukraina musi jednak nie tylko wyrazić naszą wdzięczność za wielkie wsparcie, ale przede wszystkim nawiązać współpracę w różnych dziedzinach, zwłaszcza w zakresie wspólnego programu rakietowego. Jak twierdzi Mahda Ukraina ma potencjał naukowy, Polska ma niezbędne możliwości:
Miesiąc miodowy w kinie trwa dziesięciolecia, nawet pomiędzy strategicznymi partnerami dochodzi do konfliktów. Wystarczy spojrzeć na relacje USA-Izrael. Jeszcze parę miesięcy temu relacje polsko-ukraińskie były w szczytowym momencie
Z tego powodu - jak podkreśla Mahda - ważnym zadaniem jest doprowadzenie relacji do pewnej stabilnej płaszczyzny w czasie i przestrzeni, choć nie wywołuje to większego entuzjazmu społecznego.
Analizę obopólnych roszczeń będziemy musieli oczywiście przeprowadzić po zakończeniu kampanii parlamentarnej w Polsce, ale jest to bardzo pożądane – przed rozpoczęciem wyścigu prezydenckiego u naszych sąsiadów. Ewidentnie jest czas na pracę nad błędami i otwartą rozmowę, wystarczy pojąć, że nie zacznie się to 16 października 2023 roku
Zdaniem Jewhena Mahdy kryzys zbożowy jest dla Ukrainy nie tylko testem siły relacji pomiędzy obydwoma krajami, ale także wizualną lekcją integracji europejskiej. Według Mahdy był to zimny prysznic, który może i nieprzyjemny, ale powinien być pomocny. To wskazówka jak prawidłowo prowadzić dyskusję i być jak najbardziej przewidywalnym dla partnera.
Dziś polskie firmy szukają możliwości udziału w przyszłej odbudowie Ukrainy. Nie bez przyczyny krajowe firmy domagają się specjalnego statusu ze względu na to, że Polska przekazała Ukrainie aż 7 miliardów euro pomocy. W Warszawie - jak zauważa ekspert - sądzono, że Polacy mogą zostać wyprzedzeni przez większe struktury biznesowe ze Stanów Zjednoczonych i starej Europy. "Oczywiście konieczne są działania nieliniowe, na przykład efektywna współpraca w sektorze energetycznym" - zaznacza Jewhen Mahdy.
Rzecz jasna nie każdemu podoba się wspomniany sojusz. Zdaniem Jewhena Mahdy, niewielu lubi silnych, a do tego ambicje Polski i jej status jednego z czołowych sojuszników Stanów Zjednoczonych też może niektórym się nie podobać.
Ukraina jest ewidentną rezerwą dla wzmocnienia pozycji Polski, a wojna rosyjsko-ukraińska nauczyła każdego do korzystania z rezerw. Ale nasz sojusz potrzebuje nowego bodźca, bo teraz Ukraińcy walczą o nasze i Wasze bezpieczeństwo, czując wsparcie Polaków. Nowy poziom relacji powinien bazować się na kreowaniu wspólnej przyszłości Polski i Ukrainy