Południowe Siły Obronne poinformowały o nocnym ataku w Ukrainie. Rosjanie w środku nocy przeprowadzili atak dronami kamikadze na południe kraju. Siły obrony powietrznej odpierały go przez prawie trzy godziny.
Dwa drony zostały zniszczone w regionach mikołajowskim i kirowohradzkim (po jednym w każdym - red.). Wróg skoncentrował swoje główne wysiłki na uderzeniu w Odessę. Drony kamikadze nadleciały na krytycznie niskiej wysokości znad Morza Czarnego
- poinformowały Południowe Siły Obronne. Obecnie nie wiadomo, czy to nowa taktyka Rosjan - wysyłanie dronów na niskiej wysokości.
Nad regionem Odessy obrońcom ukraińskiego nieba udało się zestrzelić 11 wrogich Shahedów, gdy te zbliżały się do wybrzeża. Większość z nich wylądowała w morzu, ale niektóre wraki spadły na ląd i spowodowały szkody w Odessie.
Wraki kilku zestrzelonych dronów i fala uderzeniowa uszkodziły budynki mieszkalne, sklepy i prywatne samochody w dzielnicy Prymorsk w Odessie. W kilku miejscach wybuchły pożary - paliły się mieszkania i samochody cywilów. Strażacy szybko ugasili pożary. Trzy osoby zostały ranne i udzielono im pomocy medycznej
- poinformowały Południowe Siły Obronne o skutkach ataku na Odessę.
Wieczorem rosyjskie wojska po raz kolejny zaatakowały Charków. Ataki rakietowe były skierowane na centrum miasta. Jeden z pocisków trafił w trzypiętrowy budynek nieistniejącej placówki medycznej, częściowo go niszcząc. Na miejsce natychmiast wysłano wszystkie służby ratunkowe. Ratownicy uratowali jedną kobietę i ewakuowali 30 osób. Według wstępnych informacji, w ataku rannych zostało 17 osób.
Ostatniej nocy, czyli w nocy z 16 na 17 stycznia, zaatakowany został również obwód doniecki. Rosyjskie wojska zrzuciły cztery bomby KAB-500 na dzielnice mieszkalne w miejscowości Nowy Jork. Jedna z bomb trafiła w trzypiętrowy budynek, całkowicie niszcząc wejście. Policja i pracownicy służb ratunkowych natychmiast przybyli na miejsce, aby pomóc ludziom. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, trzy osoby zostały ranne. Udzielono im pierwszej pomocy i przewieziono do szpitala. Pod gruzami wciąż może znajdować się pięć osób. Ratownicy ugasili również pożar w jednym z budynków.
Rosja produkuje prawie taką samą liczbę pocisków każdego miesiąca. Stwierdził to Wadym Skibicki, zastępca szefa wywiadu obronnego Ukrainy, w wywiadzie dla ukraińskiego portalu RBC-Ukraina.
Nie udało im się znacząco zwiększyć tych ilości. Obecnie maksymalne liczby pozostają takie same - około 115-130 rakiet strategicznych. Mogą się one jednak zmieniać z miesiąca na miesiąc. Poziom produkcji zależy od wykorzystania mocy produkcyjnych, od komponentów, ponieważ wiele części - na przykład do X-101, Kinżal, Kalibr - jest produkowanych za granicą
-mówi Skibicki.
Wadym Skibicki powiedział, że na produkcję rakiet wpłynęły sankcje nałożone na Rosję przez Zachód. W rezultacie firmy dostarczające komponenty nie mogą działać tak, jak przed inwazją na pełną skalę.
Rosja nie może pokryć własnych potrzeb swoimi analogami. Ponownie, na przykład w grudniu, w ogóle nie produkowali niektórych typów pocisków - produkcja była zerowa, zarówno planowana, jak i rzeczywista
Aktualnie Rosja stara się zachować rezerwę strategiczną: 30 proc. tego, co posiada.