W pobliżu Briańska w Rosji wybuchł pożar w magazynie ropy naftowej. To nie koniec

W okolicach rosyjskiego Briańska płonął magazyn ropy. Władze obwodu briańskiego winą za atak obarczają Ukraińców. Gubernator chwali się zestrzeleniem drona i przyznaje, że dron podpalił skład ropy naftowej. Od kilku godzin trwają próby ugaszenia pożaru.

Obwód briański Federacji Rosyjskiej ponownie poinformował o rzekomym ataku ukraińskich dronów. Gubernator regionu Aleksandr Bogomaz napisał na Telegramie, że drony próbowały zaatakować miasto Klińce, które znajduje się około 60 kilometrów od granicy z Ukrainą. Według niego rosyjskie systemy walki elektronicznej zablokowały drony. Jednak Rosjanie nie mogą być zbyt zadowoleni z tej wiadomości, ponieważ, jak powiedział Bogomaz, "kiedy cel powietrzny został zniszczony, amunicja została zrzucona na terytorium składu ropy naftowej w Klińcach".

W rezultacie w magazynie zbiorników wybuchł pożar. Trzynaście wozów strażackich i pociąg strażacki pracowali nad ugaszeniem pożaru. Należy zauważyć, że w ataku dronem nikt nie został ranny.

W Rosji płonie magazyn z ropą

Ukraińska prywatna agencja informacyjna Liga.net, powołując się na własne źródła w Rosji, zapewnia, że atak został przeprowadzony przez Główny Zarząd Wywiadowczy Ukrainy.

Ten atak jest kontynuacją operacji wywiadu Ukrainy, mających na celu uderzenie w cele wojskowe okupantów

- powiedziało źródło.

Zobacz wideo A-50U, cenny, rosyjski latający radar, który został zestrzelony przez Ukraińców 14 stycznia 2024 roku

To nie koniec. W Rosji płonie fabryka prochu strzelniczego

Rosja skarży się na atak dronów na Tambowską Fabrykę Prochu. Niezidentyfikowany bezzałogowy statek powietrzny rozbił się na terenie zakładu. Poinformowali o tym autorzy rosyjskich kanałów na Telegramie w dniu 19 stycznia. Rosjanie natychmiast oskarżyli Siły Zbrojne Ukrainy o atak na zakład.

Jak wspomniano, atak na fabrykę prochu wydarzył się dzień wcześniej o czwartej nad ranem. Dron spadł na teren w pobliżu mieszalni prochu. Odnotowano, że nie było ofiar ani uszkodzeń, ale personel został ewakuowany dla bezpieczeństwa. Fabryka doświadczała wcześniej eksplozji, w szczególności w czerwcu i listopadzie ubiegłego roku. W pierwszym przypadku zginęły cztery osoby, a eksplozja była rzekomo spowodowana czynnikiem ludzkim.

1250 km to nie koniec. Ukraińskie drony mogą dotrzeć do posiadłości Putina i Petersburga

Ukraińskie drony mogą pokonać dystans ponad 1000 km i dotrzeć do Petersburga. Minister przemysłu strategicznego Alexander Kamyszyn potwierdził, że terminal naftowy w pobliżu północnej stolicy Rosji został zaatakowany w nocy 18 stycznia przy użyciu ukraińskiego drona. Mówił o tym podczas dyskusji panelowej o Ukrainie w Davos.

Jesteśmy w stanie wyprodukować coś, co będzie kosztować od 350 dolarów za sztukę i coś, co było w stanie polecieć do Petersburga tej nocy. Zrobiliśmy to w Ukrainie

- powiedział Kamyszyn.

Zasugerował również, że 1250 km nie jest maksymalnym zasięgiem ukraińskich dronów.