Informacje o zwiększeniu liczby Rosjan wokół Awdijiwki ujawnił oficer Legionu Wolności, major Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Maksym Morozow. Powiedział to w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji "EspressoTV". Według niego najeźdźcy zebrali około 40 tys. rezerwistów do szturmu na Awdijiwkę.
Morozow mówi, że nowa "rezerwa" Rosjan, to głównie jeńcy z Sztormu-Z i Sztormu V.
Utworzono również od podstaw nowy punkt, w którym zauważono nowe czołgi, które wezmą udział w szturmie na Awdijiwkę
- powiedział oficer.
Wróg próbuje sprowadzić sprzęt, bezzałogowe statki powietrzne w dużych ilościach i pojazdy zwiadowcze, takie jak Orlan, Zala i Lancety. Okupanci przygotowują się do nowej bitwy. W rzeczywistości już się rozpoczęła, z wykorzystaniem ogromnej liczby CAB-ów
- podkreślił Morozov.
Straty wojsk rosyjskich pod Awdijiwką są dziesięciokrotnie wyższe niż ukraińskich sił obronnych. Było to wynikiem brutalnych ataków rosyjskich wojskowych na umocnione pozycje ukraińskich żołnierzy. W ciągu ostatniej doby nasi obrońcy odparli trzy ataki w pobliżu Awdijiwki i pięć kolejnych w pobliżu Pierwomajska i Newielska w obwodzie donieckim, gdzie wróg bezskutecznie próbował przełamać obronę naszych wojsk.
Prezydent Rosji Władimir Putin planuje w najbliższym czasie odwiedzić Koreę Północną, aby spotkać się z jej przywódcą Kim Dzong Unem. Osobiste spotkanie dwóch dyktatorów może mieć kilka powodów. Putin przygotowuje się do zwiększenia ataków na Ukrainę i dlatego potrzebuje znacznych zapasów broni do ofensywy. Obserwatorzy sceny politycznej twierdzą, że Kim Dzong Un przygotowuje się do wojny z Koreą Południową i potrzebuje rosyjskiej technologii wojskowej, nowocześniejszej broni i innego wsparcia ze strony Rosji.
Innym możliwym powodem rozmów jest kolejny etap przygotowań "osi zła" do wojny światowej. Możliwe, że między dwoma reżimami zostaną podpisane znacznie poważniejsze umowy niż tylko wymiana technologii i wzajemne dostawy broni.