W tym roku w Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej (CEJ) mają powstać cztery kolejne bloki energetyczne. Dwa z nich zostaną zbudowane przy użyciu nowoczesnej amerykańskiej technologii AP1000. Po ukończeniu elektrownia będzie najpotężniejszą elektrownią jądrową w Europie. Poinformował o tym minister energetyki Ukrainy Herman Haluszczenko podczas ogólnokrajowego maratonu telewizyjnego "Jedyne wiadomości".
Zauważył, że budowa bloków 3 i 4 (CEJ) była planowana od dłuższego czasu, a gotowość bloku 3 jest obecnie wysoka.
Herman Haluszczenko zauważył, że władze rozważają obecnie projekt dokończenia budowy elektrowni jądrowej obok Chmielnicka, jako mechanizmu kompensacji mocy zajętej elektrowni jądrowej Zaporoże. Warto podkreślić, że według map drogowych jest to zaledwie około 8 godzin od Warszawy, co stanowi trochę ponad 550 km.
Rozumiemy, że na pewno zwrócimy tę elektrownię, to kwestia czasu. Inną kwestią jest to, w jakim stanie ją zwrócimy i czy będziemy w stanie natychmiast ją uruchomić
- dodał Herman Haluszczenko.
Minister energetyki powiedział, że strona ukraińska ściśle współpracuje obecnie z amerykańskim Westinghouse nad dwoma projektami. Są to budowa 3. i 4. bloku w technologii VVER-1000, a także budowa 2 kolejnych reaktorów AR1000.
Według Gałuszczenki AR1000 to technologia, która nie była stosowana na Ukrainie, a nawet w Europie.
Jest to amerykański typ reaktora i bardzo potężna technologia, która w szczególności zapewnia nowe podejście do bezpieczeństwa, na przykład, jeśli w przypadku awarii zasilania reaktor jest zmuszony do przełączenia się na zasilanie rezerwowe, a generator diesla jest również uszkodzony, to nawet w takim przypadku AR1000 może działać przez 72 godziny bez ryzyka wypadków
- czytamy w wyjaśnieniu ukraińskich ekspertów.
Odnosząc się do ram czasowych budowy nowych reaktorów, Herman Haluszczenko zauważył, że ich budowa zajmie dłużej. Według jego prognoz blok nr 3 elektrowni w Chmielnicku może zostać oddany do użytku za około 2,5 roku.
A z mocą, którą będzie w stanie wyprodukować sześć reaktorów w Chmielnickiej Elektrowni Atomowej, będzie ona największą w Europie, a nawet potężniejszą niż Zaporoska Elektrownia Atomowa
- podsumował szef ministerstwa.