Sąsiędzi byli w szoku. Radziecki blok i stare meble. Tak mieszkają rodzice Zełenskiego

Marta Radio
Rodzice prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nie opuścili kraju po wybuchu wojny. Odmówili ewakuacji. Zostali w domu. Nadal mieszkają w Krzywym Rogu, gdzie urodził się ich syn. To miasto jest regularnie ostrzeliwane przez Rosjan. - Mieszkają skromnie. Są życzliwi. Chętnie rozmawiają z sąsiadami. Są zwykłymi emerytami i patrząc na nich nigdy bym nie powiedziała, że ich syn jest prezydentem naszego kraju - mówi nam ich sąsiadka z Krzywego Rogu.

25 stycznia 1978 roku w środkowej Ukrainie w mieście Krzywy Róg urodził się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego rodzina ze strony ojca została zamordowana w trakcie Holokaustu, a jego dziadek Siemon Zełenski walczył z nazistami w czasie II wojny światowej. W tymże mieście znajduje się jego grób.

Tata prezydenta Ołeksander Zełenski jest profesorem nauk technicznych. Od 1995 roku jest kierownikiem katedry Informatyki na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krzywym Rogu. Ma 76 lat. Matka ukraińskiego prezydenta Rimma Zełenska jest emerytowaną inżynierką. Mieszkają w Krzywym Rogu do dziś. 

Zełenscy mieszkają w starym radzieckim bloku. Nie chcieli pomocy od syna

Krzywy Róg to najdłuższe miasto w Europie. Jego długość z północy na południe wynosi 126 kilometrów. Aby dotrzeć z jednego końca miasta na drugi trzeba mieć w zapasie co najmniej godzinę. Pod warunkiem, że nie ma korków. W godzinach szczytu taka podróż zajmuje około trzech godzin. To miasto w obwodzie dniepropietrowskim jest miastem metalurgicznym i górniczym. Stało się jednak znane z zupełnie innego powodu.

Wojna sprawiła, że cały świat zobaczył zdjęcia, na których widać ostrzelane przez Rosję bloki mieszkalne w Krzywym Rogu. Rosyjskie wojsko nie oszczędzało miasta, w którym urodził się i został wychowany prezydent Ukrainy. W Krzywym Rogu urodziła się też żona prezydenta - Ołena Zełenska. Rosyjskie bomby do dziś spadają na ich miasto, a w ostatnim takim ataku na Krzywy Róg zginęło 10 osób.

To właśnie tam Wołodymyr Zełenski zaczął karierę jako komik, a jego żona pisała scenariusze dla jego zespołu Kvartal 95. Nazwa pochodzi od rejonu miasta, w którym spędzili młode lata. Małżeństwo opuściło Krzywy Róg przed urodzinami córki Ołeksandry, która przyszła na świat w Kijowie w 2004 roku. Kiedy w Ukrainie wybuchła rewolucja pomarańczowa. 

Wołodymyr Zełenski przed wojną wielokrotnie proponował rodzicom przeprowadzkę do Kijowa. Powtarzał próby po tym, jak został prezydentem. Rodzice odmówili. W jednym z wywiadów tłumaczyli, że są dumni z syna, ale nie chcą od niego żadnej pomocy, bo całe życie dobrze radzą sobie sami.

Ojciec krytycznie patrzył na pierwszy zawód swojego syna. Chciał, aby Zełenski został prawnikiem. Uważał, że bycie komikiem jest mało poważne. Matka z kolei była wobec syna nad wyraz opiekuńcza. - Dbała o moją dietę. Musiałem zwracać wszystkie słoiki po tym, jak mi robiła galaretkę. To były dobre czasy - wspominał Zełenski w 2019 roku po tym, jak został prezydentem.

Przyznał też, że po tamtych wyborach ich relacje z rodzicami się poprawiły. - Zbliżyliśmy się do siebie. Mama nadal dzwoni do mnie po trzy razy dziennie - wyznał prezydent Ukrainy.

Mieszkańcy Krzywego Rogu potwierdzają, że rodzice Zełenskiego nadal mieszkają w tym mieście. 76-letni Oleksandr i 73-letnia Rimma Zełenska nie opuścili miasta ani w 2019 roku, kiedy ich syn wygrał wybory, ani w 2022 roku, kiedy Rosja zaczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. 

Jak żyją rodzice Zełenskiego? Sąsiadka była w szoku

Pani Anna to sąsiadka Zełenskich i wieloletnia mieszkanka Krzywego Rogu. Pewnego dnia postanowiła wpaść do nich na herbatę i porozmawiać. Przy okazji chciała zdementować rosyjskie mity o tym, jaka rodzina Zełenskich jest bogata i w jakich "luksusach" żyje. Kremlowska propaganda nieraz przypisywała rodzinie prezydenta zakup drogich will za granicą czy też luksusowych samochodów. I tylko ich sąsiedzi wiedzą, jaka jest prawda. 

W rozmowie z nami, pani Anna potwierdza, że Zełenscy do dziś mieszkają w czteropokojowym mieszkaniu w starym radzieckim bloku. Nie ma w nim parkingu podziemnego czy schronu na wypadek alarmu bombowego. Wnętrze wygląda jak z lat 80. Pełne sowieckich mebli. Wszędzie dominuje czerwony. To ulubiony kolor mamy Zełenskiego.

- Żyją skromnie. Są życzliwi. Niczym się nie różnią od innych emerytów. Nigdy bym nie powiedziała, że mają syna, który jest prezydentem. Z tego, co wiem, on chciał im pomóc finansowo, ale odmówili - mówi w rozmowie z Ukrayina.pl Anna z Krzywego Rogu, która mieszka niedaleko rodziców Zełenskiego.

Dziewczyna twierdzi, że rodzice prezydenta nie są osobami publicznymi i starają się prowadzić zwykłe życie. Ze względów bezpieczeństwa pani Anna nie upublicznia ich adresu zamieszkania.

- Tutaj w okolicy wszyscy się znają. Dlatego myślę, że nie jest im łatwo. Wśród sąsiadów są ludzie, którzy krytykują ich syna albo mają zarzuty do Zełenskiego. Ale oni są zwykłymi ludźmi i nie mają wpływu na decyzje głowy państwa. Być może też nie wszystko im się podoba - mówi nam Anna.

*
* Ukraińskie media

Zełenski wspomina Krzywy Róg. "Nasza rodzina nigdy nie była bogata"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w ostatnim wywiadzie dla BBC News opowiedział o swoim życiu w Krzywym Rogu. Wspominał dzieciństwo i studia. - W latach 90. było ciężko. Takie rodziny, jak nasza, nie były bogate. Trzeba było sobie na wszystko samemu zapracować. Więc musiałem pracować na studiach. Jak wszyscy. To nauczyło mnie życia - wyznał. 

Prezydent Ukrainy mówi, że był uczony przez rodziców dobrych manier, uczciwości i od dziecka był wychowywany w miłości do swojego kraju. - Uważam, że wyrosłem na osobę odpowiedzialną. Nie mogę źle wykonywać swojej pracy - mówił. 

Według Zełenskiego rodzice cały czas martwią się o jego zdrowie. Mama zawsze pyta, czy coś zjadł i prosi, żeby na siebie uważał. - Ojciec aktywnie monitoruje sytuację w kraju, codziennie ogląda wiadomości i czeka na zwycięstwo Ukrainy - dodał.

Matka prezydenta Rimma Zełenska nigdy nie dążyła do sławy i wielokrotnie odmawiała wywiadów. Pierwszy raz zabrała głos publicznie w kampanii wyborczej. Zrobiła to, żeby zdementować nieprawdziwe oskarżenia oponenta wobec jej syna. Kobieta przyznała wówczas, że próbowała syna namówić, aby trzymał się z daleka od polityki. - Zrobił, jak zawsze. Zrobił, jak chciał - wyznała. 

- Konsultował się z nami. Pytał o zdanie. Powiedziałam, że mu to w ogóle nie jest potrzebne. Że według mnie to kompletna bzdura. Ale zdecydował inaczej. To jego wybór. Wiem, że nie będzie kradł i nikomu nie pozwoli kraść. My mieliśmy skromną rodzinę, żyliśmy bardzo skromnie i tak go też wychowaliśmy - mówiła w 2019 roku w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji państwowej matka Wołodymyra Zełenskiego.

Dziś Zełeński jest wdzięczny rodzicom, że zmusili go ukończyć prawo

Zełenski nieraz miał rozmowy z ojcem na temat swojego zawodu. Ołeksander uważał, że syn musi mieć "poważny zawód" i powinien ukończyć prawo. Dwudziestoletni Zełenski miał inne zdanie i wybrał scenę. Ale prawa nie rzucił. - Jestem dziś wdzięczny rodzicom za to, że mam wykształcenie prawnicze - mówił prezydent Ukrainy w rozmowie z BBC.

Przyznał też, że rodzice byli wobec niego surowi, jeśli chodzi o naukę. - Czasami byli wobec mnie bardzo surowi. Chodziłem do szkoły, jak każdy. Ale kiedy wszyscy szli się bawić, to ja po szkole musiałem dużo się uczyć, czytać książki i się doszkalać - podzielił się Zełenski.

Prezydent Ukrainy od wielu lat ma napięty harmonogram, dlatego nawet przed wojną rzadko widywał się z rodzicami. - Jak wybuchła wojna to już w ogóle przestaliśmy się widzieć. Ale rozmawiamy przez telefon codziennie - wyznał w dokumentalnym filmie o wojnie pod tytułem "Rok".