Ukraińskie wojsko weszło w głąb Rosji i zajęło pozycje pod Kurskiem, położone 10 km od ukraińsko-rosyjskiej granicy. Walki trwają trzecią dobę. Najpierw te informacje podały rosyjskie media. Później zostały one potwierdzone przez amerykański Instytut Badań nad Wojną. Kijów tych doniesień nie komentuje.
Przed wejściem na teren Rosji, ukraińskie drony zaatakowały cztery rosyjskie miasta, w tym Biełgorod, Kursk, Woroneż i Rostów nad Donem. Według "The Telegraph" ostatnie wydarzenia w regionie Kurska były nieoczekiwane dla rosyjskiego dowództwa. "Rosjanie obawiają się, że amerykańskie myśliwce F-16, które już dostał Kijów, mogą zostać wykorzystane w tej bitwie na ich terenie" - czytamy w artykule.
Dowódca ukraińskiego wojska gen. Syrski zapewniał, że Ukraińcy będą używać F-16 co najmniej 40 km od linii frontu, żeby nie narażać amerykańskich samolotów na uszkodzenie. Ta odległość jest bezpieczna i pozwoli uchronić nowoczesne myśliwce NATO przed rosyjską obroną przeciwlotniczą.
USA nie pozwalają Ukraińcom używać swojego sprzętu w głębi Rosji, ale dały zielone światło na ataki w regionach przygranicznych. To, gdzie dokładnie latają i jakie zadania w Ukrainie wykonują F-16 jest tajemnicą wojskową. Ale eksperci w Kijowie prowadzą szeroką dyskusję na ten temat.
- Mam nadzieję, że Amerykanie zmienią decyzję i pozwolą nam używać F-16 na terenie Rosji. Naszym prawem jest obrona. Do obrony potrzebujemy rakiet. Musimy zniszczyć obiekty, które umożliwiają Rosji przeprowadzenie ataków na nasze miasta. A te obiekty znajdują się w Rosji - mówi ukraiński ekspert wojskowy Oleksander Musienko w rozmowie z ICTV.
Amerykańskie myśliwce nie mogą na razie być używane na terenie Rosji, ale mogą być użyte na terenach, które Rosja okupuje. Chodzi o Donbas i Krym. Ekspert wojskowy Iwan Kyryczewski w rozmowie z nami twierdzi, że jest jednak zbyt wcześnie, aby to się wydarzyło.
Aby użyć F-16 do uderzenia na most krymski, trzeba mieć odpowiednie rakiety, których na razie nie mamy. To jest właśnie problem. Nie ma na razie w tych pakietach pomocy z USA pocisków dalekiego zasięgu dla F-16, takich jak AGM-88 HARM. Kiedy te pociski dostaniemy, będzie to możliwe
AGM-88E AARGM to pociski przeznaczone do przełamywania obrony powietrznej. Są rozwinięciem pocisku HARM, które są wykorzystywane przez amerykańskie wojsko.
Jednocześnie eksperci podkreślają, że tak naprawdę nie wiemy, czy Ukraina nie posiada tych pocisków. Ponieważ nie każdy rodzaj sprzętu, który sojusznicy przekazują Ukrainie, jest wymieniany na piśmie czy ogłaszany opinii publicznej. Są tematy, które na długo pozostają tajemnicą wojskową NATO i też tajemnicą państwową Ukrainy.
Temat przekazania Ukrainie F-16 był długo ukrywany przed mediami i przed samymi Ukraińcami, a więc podobnie może być z pociskami, w które te samoloty będą wyposażone.
Siły rosyjskie na dzień przed przekazaniem Ukrainie F-16 próbowały uderzyć w ukraińskie bazy lotnicze. Jednak, jak zauważa ekspert, Ukraina ma duże doświadczenie w obronie swojego lotnictwa, a F-16 są skrupulatnie przechowywane tam, gdzie Rosjanom jest trudno sięgnąć.
- Rosjanie nieustannie celują w nasze lotniska, więc aby zminimalizować skutki tych ataków, musimy stosować tak zwane wzmocnione metody obrony. Z grubsza mówiąc są to różne układy, aby zmylić wroga. Rosjanie są zainteresowani nie tylko F-16, ale także innymi samolotami, więc stale pracujemy nad ochroną całego naszego lotnictwa. Nasze wojsko ma już w tym duże doświadczenie - podkreśla ekspert wojskowy Iwan Kyryczewski w rozmowie z nami.
Jak piszą zachodnie media, Ukraina miała dostać od sojuszników łącznie 10 samolotów F-16. Sugerują, że 6 dostarczyła Holandia, a 4 przekazała Dania. Kijów prawdopodobnie dostał od swoich europejskich partnerów wersję MLU (Mid-Life Update) F-16. Jest to model używany właśnie w Danii i Holandii.
- Jeśli porównamy, które kraje obiecały jako pierwsze dostarczyć nam myśliwce i jakie opcje miały te kraje, to oczywiście mówimy o F-16 MLU. Były one produkowane w europejskich fabrykach w latach 80-tych - mówi Kyryczewski.
Jedną z głównych zalet myśliwców F-16 jest ich zdolność do prowadzenia walk powietrznych. Wcześniej Ukraina nie miała takich możliwości.
- Radzieckie myśliwce nie mogą wystrzeliwać pocisków powietrze-powietrze w trybie "odpal i zapomnij". Stwarza to obecnie trudności w walce powietrznej. Mówiąc wprost, nasi piloci nie mogą prowadzić walk w powietrzu przeciwko Rosjanom używając tych starych radzieckich maszyn. Na szczęście F-16 rozwiązuje ten problem, więc jest to podstawowy powód, dla którego F-16 jest lepszy od innych samolotów - tłumaczy ekspert z Kijowa.
Rzecznik ukraińskich sił powietrznych, Ilia Jewlasz ujawnił ostatnio, że dziś Ukraina ma więcej samolotów niż na początku inwazji na pełną skalę. W tej chwili koalicję lotniczą dla Ukrainy tworzy 14 państw. Są to Holandia, Norwegia, Dania, USA, Polska, Belgia, Francja, Wielka Brytania, Grecja, Kanada, Rumunia, Portugalia, Luksemburg oraz Szwecja.
Do końca roku Ukraina ma dostać kilkadziesiąt kolejnych myśliwców F-16, a do 2028 roku państwa NATO oficjalnie zobowiązały się przekazać Ukraińcom ponad 120 takich maszyn.