Rosjanie coraz bliżej Pokrowska. Ukraińcy budują umocnienia
Rosyjskie wojska zbliżyły się na odległość 7 kilometrów od Pokrowska w obwodzie donieckim, co skutkuje codziennymi ostrzałami miasta. Jak poinformował szef Pokrowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej, Serhij Dobriak, miasto zostało zniszczone w 80 proc., a mieszkańcy borykają się z poważnymi problemami w dostawie prądu, wody i gazu.
- Wczoraj doszło do dwóch ostrzałów. To sześć bomb KAB. O godzinie 10:30 ostrzelano centrum miasta, niestety mamy czterech rannych - dwoje w wyniku pierwszego ataku. O 23:00 nastąpił drugi ostrzał trzema bombami KAB, w wyniku którego również zostali ranni. To uderzenie w cywilną i krytyczną infrastrukturę, której praktycznie już nie ma - powiedział Dobriak.
Pomimo trudnej sytuacji, w Pokrowsku pozostało ponad 13 tysięcy mieszkańców, w tym 94 dzieci. Serhij Dobriak podziękował tym, którzy zdecydowali się na ewakuację i wezwał innych do opuszczenia miasta. - Jeszcze półtora miesiąca temu w mieście było 48 tysięcy ludzi oraz około 5900 dzieci. Widzimy dynamikę, ale ewakuacja wciąż trwa - zaznaczył Dobriak.
Siły Zbrojne Ukrainy budują umocnienia za Pokrowskiem
Według francuskiego analityka OSINT, Clémenta Molina, ukraińskie wojska inżynieryjne rozpoczęły budowę umocnień za Pokrowskiem, prawdopodobnie przygotowując się do obrony obwodu dniepropietrowskiego. Informacje te wymagają potwierdzenia, ale wskazują na aktywne przygotowania Ukrainy do możliwej eskalacji działań wojennych w tym regionie.
- Wojska inżynieryjne rozpoczęły budowę umocnień za Pokrowskiem, a także pierwszych na drodze w kierunku Dniepru - poinformował analityk na platformie X.
Denys Popowycz, wojskowy analityk, w wywiadzie dla Radio NV podkreślił, że choć ofensywa na Pokrowsk została tymczasowo wstrzymana, rosyjskie wojska nie zaprzestaną prób zdobycia miasta. - Już miesiąc temu wrogie siły znajdowały się 7-8 kilometrów od Pokrowska. Jak widać, na początku października odległości te nie uległy znaczącej zmianie, więc można stwierdzić, że ofensywa na samo miasto została zatrzymana - wyjaśnił Popowycz.
Jednak, jak zaznaczył, Rosjanie ponownie mogą próbować przełamać front. Kluczowym celem rosyjskich sił pozostaje zajęcie wsi Czukuryne. Jeśli to się uda, Rosjanie będą mogli rozwinąć ofensywę na Selydowe, co może stać się istotnym etapem w drodze do Pokrowska.
- Ten teren ma duże znaczenie dla armii ukraińskiej. Okolice Selydowego są bezpośrednim przedpolem do Pokrowska. Jeśli Selydowe zostanie zdobyte, wróg będzie mógł bezpośrednio zagrażać Pokrowskowi - dodał Popowycz.
Zajęcie Selydowego pozwoli rosyjskim siłom kontrolować tereny wyżynne, co da im strategiczną przewagę w kontroli okolicznych terenów.
Pomagał w przygotowaniach do ofensywy na Pokrowsk. SBU zatrzymał agenta
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała o zatrzymaniu mieszkańca Kramatorska, który współpracował z rosyjskimi służbami wywiadowczymi i pomagał w przygotowaniach do ofensywy na Pokrowsk. 49-letni bezrobotny mężczyzna zwrócił uwagę rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU) swoją prorosyjską działalnością w zakazanej sieci społecznościowej Odnoklasniki. Następnie został zdalnie zwerbowany do zbierania informacji o ukraińskich pozycjach wojskowych.
Zgodnie z ustaleniami śledztwa, podejrzany przemieszczał się po okolicach linii frontu, aby zbierać informacje o ukraińskich umocnieniach oraz innych strategicznych obiektach. Uzyskane dane oznaczał na mapach Google, a następnie wysyłał je rosyjskiemu oficerowi. Rosyjskie siły planowały wykorzystać te informacje do przygotowania operacji bojowych w rejonie Pokrowska.
SBU wykryła działania agenta na wczesnym etapie i zatrzymała go w miejscu zamieszkania. Podczas przeszukania znaleziono telefon, który służył do komunikacji z rosyjskimi służbami. Podejrzanemu postawiono zarzut zdrady stanu i tymczasowo aresztowano bez możliwości wpłacenia kaucji.
Jeśli zostanie uznany za winnego, może spędzić resztę życia w więzieniu za współpracę z wrogiem i zagrażanie bezpieczeństwu ukraińskich sił zbrojnych.