Według partyzantów pierwszy etap przewozu broni jądrowej zakończy się w czerwcu 2023 roku. W tym okresie planowane są trzy odprawy.
Białoruskie Stowarzyszenie Kolejarzy informuje o tym, jak broń nuklearna trafi z Rosji na Białoruś. Te dane zostały ustalone przez kolejarzy na podstawie kolejowych dokumentów przewozowych oraz na podstawie wzajemnej wymiany administracji kolejowych Białorusi i Rosji z wnioskami o liczbę jednostek taboru kolejowego, jego rodzaj, stacje odjazdu i przyjazdu, kody ładunków.
W pierwszym etapie ładunek zostanie przewieziony na stację kolejową Prudok w obwodzie witebskim (daleko na północny wschód kraju), w pobliżu granicy z Rosją. Broń jądrowa będzie transportowana z trzech lokalizacji.
We wszystkich odprawach wskazany jest ładunek "Inna amunicja do celów wojskowych".
Drugi etap przewozu broni jądrowej na Białoruś zaplanowano na listopad 2023 roku. Liczba wagonów będzie identyczna jak w przypadku trzech odpraw w czerwcu. Z obwodu witebskiego będą one redystrybuowane do miejsc składowania na terenach specjalnych jednostek wojskowych, w zależności od ich rodzaju.
Stacja Prudok i jednostka wojskowa 94017 służyły jako baza szkoleniowa do rozładunku/załadunku, ochrony i konserwacji "sprzętu specjalistycznego" - czyli broni jądrowej.
W tym samym czasie przygotowywano tajne kolejowe punkty komunikacyjne, z których jeden znajduje się pod budynkiem obozu zdrowotnego dla dzieci na Lyotkach (rejon miedzielski, obwód miński).
Aktywiści zwracają uwagę, że personel, sprzęt i tabor kolejowy są wysyłane na stację Kapustin Jar w celu przygotowania personelu białoruskich jednostek wojskowych do roboty z bronią jądrową.
Przypomnijmy, że samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka polecił strukturom władzy opracowanie algorytmu użycia rosyjskiej broni jądrowej. O tym 27 czerwca poinformowała białoruska agencja informacyjna BELTA. Dyktator rzekomo nalegał na rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi, "aby nikt tutaj nie przylazł".
Stwierdził też, że część broni jądrowej znajduje się już na terytorium Republiki Białoruś. Pilnują jej Rosjanie i Białorusini.
"Polacy i inni wierzą, że Grupa Wagnera będzie strzec broni jądrowej itp. Wagner nie będzie strzec żadnej broni nuklearnej (...) Jest chroniona przez Rosjan i Białorusinów" - powiedział we wtorek Łukaszenka.