Gruzini wypędzili z portu w Batumi prom z rosyjskimi turystami. Włączono im hymn Ukrainy

Statek wycieczkowy Astoria Grande, który 27 lipca przybył do Batumi z rosyjskimi turystami, musiał opuścić port dwa dni wcześniej. Powodem było niezadowolenie Gruzinów z takich "gości". Lokalni mieszkańcy zorganizowali protest.

Ludzie byli oburzeni zarówno samym przybyciem statku wycieczkowego, jak i wypowiedziami niektórych turystów. Informuje o tym radio Echo Kaukazu.

Zobacz wideo Wolontariusze pomagają uprzątnąć katedrę w Odessie, która ucierpiała podczas rosyjskiego ataku 23.07

W Tbilisi aktywiści spalili flagę Federacji Rosyjskiej, a w Batumi rozwinęli antyrosyjskie plakaty

Protest rozpoczął się po tym, jak Rosjanie oświadczyli, że wspierają działania Federacji Rosyjskiej w wojnie z Gruzją w 2008 roku. W szczególności w jednym z komentarzy zabrzmiało zdanie: "Rosja wyzwoliła Abchazję od Gruzinów". Inna turystka powiedziała, że była w Abchazji.

Uczestnicy akcji w Batumi rozwinęli plakaty z napisami: "Rosja pozbawia nas ojczyzny, życia i przyszłości", "Nie ma polityki rusyfikacji", "Rząd gruziński nie będzie w stanie zrobić Rosjan z Gruzinów".

Gazeta "Batumelebi" pisze, że uczestnicy protestu w porcie w Batumi również skandowali "Rosyjski okręcie, idź w ***j" i "Abchazja to jest Gruzja". Przywieźli ze sobą zdjęcia przedstawiające Abchazję i wydarzenia wojny sierpniowej, a także wykonali gruziński hymn. Godzinę po rozpoczęciu protestu statek wycieczkowy opuścił port w Batumi.

Gruzińskie Stowarzyszenie Młodych Prawników wezwało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kraju do reakcji i podjęcia działań wobec osób, które naruszyły gruzińskie ustawodawstwo. Сhodzi o obywateli  Rosji, którzy przyznali, że odwiedzali Abchazję. Jak zauważa Echo Kaukazu, jest to "naruszenia ustawy o terenach okupowanych".

Protesty odbyły się nie tylko w porcie Batumi, ale także w stolicy Gruzji. W Tbilisi akcja toczyła się w pobliżu budynku parlamentu. Aktywiści spalili rosyjską flagę.

Tylko pięć krajów świata poparło uznanie niepodległości Abchazji 

W maju w Gruzji odbyły się akcje protestacyjne w związku ze wznowieniem bezpośrednich połączeń lotniczych z Rosją. Wcześniej Putin zlikwidował reżim wizowy dla obywateli Gruzji i zniósł zakaz bezpośrednich lotów między Rosją a Gruzją. Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili określiła decyzję kremlowskiego dyktatora "kolejną prowokacją".

"Przywrócenie bezpośredniego ruchu lotniczego i zniesienie reżimu wizowego z Gruzją są niedopuszczalne, podczas gdy Rosja kontynuuje agresję na Ukrainę i okupuje nasze terytorium" -  podkreśliła Salome Zurabiszwili na Twitterze 10 maja.

W czasach sowieckich Abchazja była autonomiczną republiką Gruzji. Po rozpadzie ZSRR ogłosiła niepodległość. W sierpniu 1992 r. Gruzja wysłała wojska do Abchazji, ale napotkała tam zbrojny opór, w tym ze strony rosyjskich i czeczeńskich najemników. Konflikt zbrojny, który doprowadził do utraty przez Gruzję kontroli nad Abchazją, zakończył się 30 sierpnia 1993 roku.

W wyniku konfliktu z Abchazji wypędzono około dwustu tysięcy etnicznych Gruzinów. Od tego czasu tak zwana republika zabiegała o uznanie swojej niepodległości, co poparło tylko 5 państw — Rosja, Nikaragua, Wenezuela, Nauru i Syria. Tbilisi uważa Abchazję za część kraju i oferuje jej szeroką autonomię w ramach Gruzji.

Napięcie między Moskwą a Tbilisi tylko rosło. 7 sierpnia 2008 roku Rosja zaatakowała Gruzję. Rozpoczęła się wojna, zwana pierwszą w przestrzeni poradzieckiej, gdzie Rosja otwarcie przeprowadziła ofensywę w sąsiednim kraju. Rosjanie nazwali swoją misję "pokojową", celem której była obrona separatystycznych regionów Południowej Osetii i Abchazji.

Wojna między Rosją a Gruzją trwała 5 dni i zresztą Gruzja straciła 20% swojego terytorium. W 2008 roku, po wojnie z Gruzją Rosja stacjonowała na terytorium Południowej Osetii i Abchazji swoje wojska i uznała niepodległość tych stworzeń, — pisze portal babel.ua. Gruzji udało się osiągnąć rozwiązanie tej sytuacji dopiero po 13 latach.

Sąd uznał rosyjską okupację terytoriów gruzińskich. Jednak Europejski Trybunał Praw Człowieka nie ustalił jeszcze wysokości odszkodowania, jakie ma wypłacić Rosja za naruszenie prawa międzynarodowego.