W okupowanym i zniszczonym Mariupolu Rosjanie postanowili zbudować dwie łaźnie uzdrowiskowe. Powstają one w centralnych dzielnicach miasta. Informuje o tym rada miejska Mariupola.
Rosjanie określili swoje priorytety. Zamiast odbudowywać zniszczone domy mieszkańców Mariupola, okupanci budują dwa kompleksy łaźni – informuje rada miejska
Jedna z takich łaźni powstaje w dzielnicy centralnej, przy ulicy Metropolitskiej. Pracują tam budowniczowie z Petersburga. Kolejny kompleks łaźni powstanie w dzielnicy Kalmiujskiej. W radzie miejskiej dodają, że najbardziej prawdopodobnie Rosjanie chcą stworzyć w okupowanym Mariupolu miejsca dla odpoczynku obywateli Federacji Rosyjskiej. Informują, że w zrujnowanym mieście powstają domy, ale są do sprzedaży.
W tym czasie tysiące rodzin w Mariupolu nie mają własnego mieszkania. Zostały one zniszczone przez wojsko rosyjskie i po półtora roku nie zostały odbudowane. W tym samym czasie okupanci budują domy obciążone hipoteką i łaźnie. Tak postrzegają Mariupol jako kurort dla Rosjan – podkreślają w radzie miejskiej Mariupola
Jak informują w radzie miejskiej Mariupola, ponad 38 tys. domów leży w gruzach. Zostały zburzone przez Rosjan w trakcie ataków w 2022 r. Dotychczas odbudowano tylko 5 proc. budynków rodzin mariupolskich. Burmistrz miasta - wskazany przez Kreml - poinformował, że w mieście powstało około 1600 prywatnych budynków mieszkalnych. Jednak mieszkańcy Mariupola twierdzą, że liczba ta jest wielokrotnie zawyżona.
Rosjanie zniszczyli w Mariupolu ponad 38 tys. domów prywatnych. W ciągu 1,5 roku Rosjanie odbudowali niecałe 5 proc. Te tak zwane prace prowadzone są przeważnie na papierze. A tak naprawdę mieszkańcy wszystko muszą robić sami. Ale większość po prostu nie ma środków na remonty, więc musi przetrwać w zrujnowanych domach. Zima już niedługo – mówi burmistrz Mariupola Wadym Bojczenko
Rodziny, które zostały w okupowanym Mariupolu, mieszkają często bez prądu, wody i gazu. Nawet w odbudowanych domach borykają się z wieloma problemami, a warunki bardzo często nie są odpowiednie dla normalnego życia.
To jest prawdziwe życie pod okupacją rosyjską. Obojętność i przetrwanie – mówią w radzie miejskiej