Kolejna wpadka na rosyjskiej telewizji. Propagandyści z Moskwy pomylili Kaliningrad z polskim Elblągiem. Na antenie telewizji "Rosja 1" mówili o rozwoju obwodu kaliningradzkiego, o działaniach Kremla na rzecz rozbudowy rosyjskiego miasta. Na zdjęciach jednak pokazali piękne widoki z polskiego Elblągu. Reportaż został wyemitowany wieczorem 27 września. Wpadkę Rosjan nagrali widzowie i udostępnili w mediach społecznościowych.
W reportażu propagandyści mówią o spotkaniu prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina z rządem, którego jednym z tematów był "kompleksowy rozwój obwodu kaliningradzkiego, który ze względu na swoje położenie geograficzne w obecnych warunkach potrzebuje bliższych powiązań z resztą Rosji". Na tle nagrania z Elbląga rosyjski propagandysta mówił o rozwoju gospodarki i o tym, że Kaliningrad rozwija się nawet w trudnych warunkach sankcji Zachodu.
Kremlowskim propagandystom nie jest łatwo nawet w Moskwie. Rosyjskie media doniosły, że felietonista Tymofij Siergiejcew, fotoreporter Mychajło Tereszczenko i "ekspert wojskowy" Konstantin Siwkow znaleźli odcięte świńskie głowy pod drzwiami swoich mieszkań. Wszyscy wcześniej otrzymywali też różnego rodzaju groźby.
Felietonista RIA-Novosti Siergiejcew powiedział, że nieznane osoby wielokrotnie mu groziły, dzwoniły i wysyłały listy. Zgodnie z jego relacją, 26 września około godziny 10 wieczorem przed swoimi drzwiami znalazł czarną torbę z głową świni.
Siergiejcew to strateg polityczny i autor publikacji "Co Rosja powinna zrobić z Ukrainą?", opublikowanej w kwietniu 2022 r. na portalu RIA Nowosti. Felietonista nawoływał w nim do zabijania obywateli Ukrainy. W czerwcu został wpisany na listę sankcyjną UE.
Według informacji, które pochodzą ze śledztwa Meduzy, Ważnyje istorii i The Bell, stwierdzono, że prokremlowska firma Dialog w 2022 roku otrzymała dziewięć miliardów rubli, co wynosi ponad 400 mln złotych, z budżetu Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego Rosji. Łącznie, do 2024 roku, spółka córka Dialog Regiony spodziewa się otrzymać z rosyjskiego budżetu 24 miliardy rubli, czyli ponad miliard złotych. W rozpowszechnianie podrobionych informacji na temat ukraińskich uchodźców, władz w Kijowie i żołnierzy ukraińskich, zaangażowano około 60 osób.