Rosja zamknie granice dla "niepożądanych"? Na "czarnej liście" m.in: BBC i Deutsche Welle

Rosyjska Duma Państwowa rozważa ograniczenie wjazdu do kraju podmiotom, które Kreml uważa za "niepożądane". Jest to kolejna metoda cenzurowania mediów opozycyjnych i sposób na zerwanie więzi między Rosją a zagranicznymi organizacjami pozarządowymi.

Jak informuje najnowszy raport Instytutu Badań nad Wojną, inicjatywa nabrała tempa przed marcowymi wyborami prezydenckimi, w których dyktator Władimir Putin prawdopodobnie ponownie wygra.

12 lutego Wasilij Piskariew, przewodniczący Komitetu Dumy Państwowej ds. Bezpieczeństwa i Walki z Korupcją w Rosji, ogłosił, że wraz z innymi deputowanymi złożył projekt ustawy, która pozwoli rządowi na określenie jako "niepożądanych" zagranicznych organizacji, których założyciele lub członkowie mogą być powiązani z innymi rządami.

Zobacz wideo Tusk o ukraińskim problemie rolników: Stajemy na głowie!

Rosja się obawia przed wyborami?

Ustawa zakazałaby również wjazdu do Rosji cudzoziemcom i bezpaństwowcom, którzy uczestniczą w takich "niepożądanych" organizacjach. Prawdopodobne jest również zakazanie wjazdu do Rosji dziennikarzom rosyjskich mediów opozycyjnych z siedzibą poza granicami kraju, a także zagranicznym mediom z rosyjskojęzycznymi serwisami (np. brytyjskie BBC, niemieckie Deutsche Welle i inne). W ten sposób Kreml ograniczy ich zdolność do relacjonowania wewnętrznych spraw Rosji i prawdopodobnie jeszcze bardziej zablokuje pracę zagranicznych organizacji pozarządowych w Rosji.

Pozbawianie rosyjskiego obywatelstwa. Kto jest zagrożony?

Ponadto władze rosyjskie mogą wszcząć postępowanie karne i pozbawić nabytego obywatelstwa rosyjskiego osoby uznane za winne udziału w "niepożądanej" organizacji. Piskariew ogłosił również, że Duma Państwowa rozważa kolejną ustawę, która zakazałaby rosyjskim obywatelom i firmom reklamowania się na platformach należących do organizacji uznanych za "zagranicznych agentów". Analitycy uważają, że wszystko to jest próbą wykorzystania przez Kreml przymusu finansowego do cenzurowania opozycyjnych rosyjskich mediów i krytycznych rosyjskich ultranacjonalistycznych blogerów.

Uważamy, że Kreml próbuje wzmocnić kontrolę i stłumić opozycyjne głosy w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej przed wyborami prezydenckimi w Rosji w marcu 2024 r. Ustawa ta prawdopodobnie poważnie ograniczy działalność mediów opozycyjnych w Rosji w perspektywie długoterminowej

- powiedział ISW.

Rosja niedawno ogłosiła wszystkich kandydatów na prezydenta, którzy wystartują w wyborach zaplanowanych na marzec 2024 roku. Oprócz kremlowskiego dyktatora Władimira Putina, na kartach do głosowania znajdą się jeszcze trzy nazwiska jego tzw. konkurentów. Są to Władysław Dawankow, wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy i członek partii Nowi Ludzie, Leonid Słucki, przywódca lojalnej wobec Kremla ultranacjonalistycznej Partii Liberalno-Demokratycznej (LDPR) i kandydat Partii Komunistycznej Nikołaj Charitonow.