Alarmujące słowa analityków. "Powolne, ale pewne zwycięstwo Rosji"

Władysław Jacenko
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) alarmuje, że sytuacja na froncie w Ukrainie zaczyna się odwracać na korzyść Federacji Rosyjskiej. - Rosyjskie siły lądowe wykorzystują swoją zdolność do przeprowadzania nalotów na wysunięte pozycje Ukrainy, aby powoli, ale pewnie zwyciężyć - czytamy w nowym raporcie.

Brak systemów obrony powietrznej w Ukrainie prowadzi do "powolnych, ale stałych sukcesów" sił Federacji Rosyjskiej na froncie, pisze w swoim nowym raporcie Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). - Rosyjskie ataki zmusiły Ukrainę do podjęcia trudnych decyzji pomiędzy obroną powietrzną dużych skupisk ludności na tyłach a aktywnymi obszarami na linii frontu i wydaje się, że Rosja wykorzystuje zdegradowany parasol ukraińskiej obrony powietrznej, próbując zniszczyć ukraińską sieć energetyczną i powstrzymać jego potencjał obronno-przemysłowy, a następnie, jak rosyjskie siły lądowe wykorzystują swoją zdolność do przeprowadzania nalotów na ukraińskie pozycje na linii frontu, aby osiągnąć powolne, ale stałe zyski - czytamy. 

Zobacz wideo Roman Kuźniar: Polska indywidualnie nie poradziłaby sobie z Rosją ani za 3, ani za 2, ani za 5 lat

ISW o strategii Rosjan. Wykorzystują braki w obronie powietrznej Ukrainy 

W ostatnich tygodniach Rosja nasiliła ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Rankiem 11 kwietnia wojska rosyjskie przeprowadziły połączony atak dronów i rakiet na Ukrainę, w wyniku którego ucierpiała w szczególności infrastruktura energetyczna. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną uważa, że rozproszona i niespójna osłona obrony powietrznej wzdłuż frontu prawdopodobnie przyczyniła się do wzmożonych ataków Rosji z użyciem kierowanych i niekierowanych bomb powietrznych, których siły rosyjskie wykorzystały w celach taktycznych podczas zdobywania Awdijiwki w połowie lutego 2024 r. i które mogą być ponownie użyte podczas bieżących działań ofensywnych w pobliżu Czasowego Jaru.

Gen. Cavoli: Rosja jest chronicznym zagrożeniem

Christopher Cavoli, naczelny dowódca Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie, podczas przesłuchania w Kongresie powiedział, że Siły Zbrojne Ukrainy mogą za kilka tygodni stanąć w obliczu poważnego niedoboru rakiet przeciwlotniczych i pocisków artyleryjskich, jeśli Stany Zjednoczone nie przyjmą ustawy o pomocy Ukrainie. Pisze o tym "Głos Ameryki".

Zdaniem generała, spośród całej broni, jaką Ukraina otrzymuje od sojuszników, są dwie pozycje, w których trudno obejść się bez wsparcia Stanów Zjednoczonych. Są to amunicja artyleryjska 155 mm i przeciwlotnicze rakiety przechwytujące. Cavoli nazwał artylerię "największym zabójcą" wojny. - Nasi sojusznicy zapewniają niektóre z tych rzeczy. Na przykład ponad 90 proc. ukraińskich czołgów nie zostało dostarczonych przez USA, zostały one dostarczone i są wspierane przez sojuszników. Sojusznicy, a nie Stany Zjednoczone, dostarczają 100 proc. paliw i produktów naftowych potrzebnych Ukrainie. Są dwa punkty, w których amerykański wkład jest decydujący, amunicja artyleryjska i przeciwlotnicze przechwytywacze. Te dwie rzeczy są najważniejsze na polu bitwy. Jeśli Ukrainie skończą się zapasy, to tylko dlatego, że przestaliśmy je dostarczać, ponieważ dostarczamy lwią część tej broni - powiedział.