Ministrowie Unii Europejskiej 25 czerwca rozpoczną negocjacje w Luksemburgu najpierw z Ukrainą, a następnie z Mołdawią. Są obawy, że Węgry mogą zahamować postępy w negocjacjach, gdy przejmą w lipcu rotacyjną prezydencję w Unii Europejskiej, co najprawdopodobniej przełożyło się na presję co do kolejnego kroku w procesie ukraińskiej europejskiej integracji. Węgry już zapowiedziały, że w ciągu pół roku prezydencji nie planują przeprowadzić żadnej rundy rozmów z kandydatami. Zdaniem Michała Kobosko z Polski 2050 opierać się przystąpieniu Ukrainy do UE może nie tylko Viktor Orban.
- Mamy przed sobą niepewną sytuację, jeśli chodzi o Francję. Na kilka dni przed wyborami w tym kraju perspektywa jest taka, że francuski parlament może zostać zdominowany przez skrajną prawicę, czyli partię Marine Le Pen. Nigdy nie kryła swojego pozytywnego stosunku do Władimira Putina i do Federacji Rosyjskiej. Korzystała z pomocy finansowej Kremla. Można obawiać się tego, że Francja będzie piętrzyła kolejne problemy - mówi w rozmowie z Ukrayina.pl Michał Kobosko.
Polityk jest przekonany, że Moskwa nasili także działania propagandowe w Europie po rozpoczęciu rozmów akcesyjnych pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską. - Rosjanie widzą, że w wyborach europejskich ta taktyka im się sprawdziła. Takie partie jak "Zjednoczenie Narodowe we Francji i Alternatywa dla Niemiec zyskują na znaczeniu. Właśnie w Niemczech widać wzrost sił nacjonalistycznych. Dzieje się tak także m.in. w Holandii czy na Słowacji.
Jestem przekonany, że Rosja widzi, że te działania przynoszą skutki. Będzie więc w jeszcze większym stopniu włączała się w wojnę informacyjną i inne działania typowe dla wojny hybrydowej, jaką prowadzi przeciw Europie, a także w utrzymywanie bliskich więzi z tymi politykami w UE, którzy sympatyzują z Moskwą
- powiedział.
W rozmowie z Ukrayina.pl Michał Kobosko wyraził opinię, że rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą jest "konieczne i potrzebne". Jednak jego zdaniem Ukraina musi skupiać się dziś na obronie kraju przed rosyjską agresją, co utrudnia obecnie prowadzenie potrzebnych reform.
W ten sposób odpowiadam tym, kto mówi, że Ukraina powinna teraz, już za chwilę znaleźć się w Unii Europejskiej. Nie jestem przekonany, że realizacja tego scenariusza jest możliwa.
- Obrona kraju, cywili, infrastruktury energetycznej - to zadanie dla Kijowa absolutnie najważniejsze. To nie jest taki moment, w którym można mówić o zaawansowanych negocjacjach, które wymagają poważnych zmian wewnętrznych. Bo kraje, które wchodzą do Unii Europejskiej, muszą respektować traktaty europejskie, harmonizować swoje prawo z unijnym, akceptować europejskie wartości, demokratyczny system i walczyć z korupcją. Kiedy rządzący i prezydent Ukrainy są skoncentrowani na obronie ojczyzny, nie mogą w pełnym zakresie zajmować się czymś innym - uważa Michał Kobosko.
W jego opinii konieczne jest przyspieszenie działań na rzecz ograniczenia wpływów oligarchów w Ukrainie i walka ze wszechobecną korupcją. - Bo to jest jak rak. Jak choroba, która po prostu zagraża stabilnemu funkcjonowaniu państwa - tłumaczy.
Polityk w rozmowie z nami przyznał, że Ukraińcy mogą liczyć na polski rząd w kwestii przystąpienia do UE. Podkreślił, że w tym zakresie jest konsensus koalicji 15 października z PiS. - Wspieranie Ukrainy jako ofiary napaści rosyjskiej jest w polskim interesie, to jest polska racja stanu. Nikt z naszej strony nie będzie apelował do Ukrainy, co czasami się dzieje, jeśli chodzi o polityków w Europie Zachodniej, by zgodzili się na jakieś ustępstwa terytorialne wobec Rosji. Doskonale wiemy, że do Putina można mówić tylko językiem twardym, i jakiekolwiek próby przekonywania go, by zrezygnował ze swoich planów odbudowy Związku Sowieckiego, są naiwne i nieodpowiedzialne - powiedział.
Ukraina złożyła wniosek o przystąpienie do Unii Europejskiej tuż po rozpoczęciu inwazji Rosji w 2022 r. Na szczycie w Brukseli 23 czerwca 2022 r. Rada Europejska przyznała Ukrainie status kandydata do UE. Kijów musi wdrożyć wiele ważnych reform związanych zwłaszcza z praworządnością i walką z korupcją. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do krajów członkowskich. Wymagana jest jednomyślność.