Termometry w Kijowie od trzech tygodni pokazują około 30 stopni. W maju Rosjanie ostrzelali najważniejsze obiekty energetyczne w Ukrainie. W celu ich naprawy, największy ukraiński dostawca energii Ukrenergo wprowadził codzienne przerwy w dostawach prądu.
Trwają od 8 do 10 godzin. W sklepach nie działają lodówki, a w biurowcach i blokach - klimatyzacja. Upalne tygodnie dały w kość też żołnierzom. Najwyższe temperatury są na południu Ukrainy, gdzie przebiega linia frontu.
Żołnierz 57 Oddzielnej Brygady Piechoty Zmotoryzowanej, który posługuje się pseudonimem „Historyk" skomentował sytuację w rejonie Wowczańska w obwodzie charkowskim. Twierdzi, że zarówno na południu, jak i na wschodzie upały powodują, że rosyjska piechota rzadziej idzie na szturm. Uzupełniają piechotę artylerią.
Mimo upałów próbują przełamać naszą linię obrony w mieście Wowczańsk. Stawiają na artylerię i lotnictwo, bo w tym mają przewagę
Ukraińscy żołnierze mówią, że anomalie pogodowe na terytorium Ukrainy utrudniają prowadzenie operacji obronnej. Rosjanie to wiedzą. - Próbują zdobyć przyczółek pod Wowczańskiem. Ponieśli spore straty na tym kierunku, ale uzupełnili je rezerwistami. Prą do przodu mimo pogody - powiedział ukraiński wojskowy.
Analitycy DeepState uważają, że Rosjanie przerzucili siły spod Zaporoża na wschodni kierunek frontu i raczej nie jest to związane z upałami. Może to wynikać z planów Kremla, który do końca tego roku chce zdobyć cały Donbas. Pisał o tym Bild po tym, jak niemiecki wywiad upublicznił rosyjskie plany zajęcia całej wschodniej Ukrainy do 2028 roku.
Żołnierz 24 batalionu szturmowego "Ajjdar" Stanisław Buniatow w rozmowie z agencją informacyjną Ukr.net potwierdza, rosyjska piechota w upalne dni jest mniej aktywna. Ale twierdzi, że Rosjanie kompensują to sprzętem. Ukraińcy natomiast walczą z ostatnich sił i czekają, aż temperatury spadną.
Upały spowodowały zmniejszenie aktywności działań wojskowych na kilku kierunkach. Nasze drony non stop dostarczają żołnierzom wodę
Nazar Wołoszyn, rzecznik jednostki wojskowej Chortyca, zwraca uwagę na inny problem spowodowany upałami. - Artyleria i moździerze są rozgrzane do tego stopnia, że nie da się ich dotknąć - mówił na antenie ukraińskiej telewizji państwowej w programie Telemarafon.
Temperatury na froncie sięgają 40 stopni. W okopach jest piekło. Żołnierze piją chłodną wodę i oblewają się nią, żeby się jakoś schłodzić
Wołoszyn dodał, że jego zdaniem, Rosjanie nie oglądają się na prognozy pogody i za wszelką cenę próbują wykonać rozkaz rosyjskiego dowództwa, który dotyczy zajęcia obwodów donieckiego i ługańskiego.
Obiecanych F-16 jeszcze nie ma w Ukrainie. Rosjanie do dziś mają przewagę w lotnictwie. Rosjanie posuwają się do przodu pod Charkowem i pod Donieckiem. Mają też taktyczne sukcesy na południu Ukrainy.
Analitycy DeepState podali, że Ukraińcy wycofali się z Krynek w obwodzie chersońskim. Rosjanie zajęli również miejscowość Urożajne pod Donieckiem. Kijów tego na razie nie potwierdza, ale te doniecienia medialne zostały już potwierdzone przez rzeczników jednostek, które tam walczą.
Według analityków Rosjanie rozpoczęli zmasowany atak w obwodzie donieckim i rzucili tam dwie kompanie wojskowe. To kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy, którzy próbują w ten sposób wypchnąć Ukraińców z Donbasu.