Trwa ukraińska operacja w obwodzie kurskim w Federacji Rosyjskiej. Instytut Studiów Wojennych (ISW) w nowym raporcie poinformował o postępie wojsk ukraińskich w tym kierunku. Na podstawie danych geolokalizacyjnych analitycy twierdzą, że Siły Zbrojne Ukrainy przesunęły się na południowy wschód od miasta Sudża. W ostatniej opublikowanej rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Oleksandr Syrski poinformował także o postępie wojsk z jednego do trzech kilometrów w ciągu ostatniej doby.
Sytuacja w obwodzie kurskim jest napięta. Drugiego dnia po ukraińskiej ofensywie władze lokalne ogłosiły na terenie regionu stan wyjątkowy na szczeblu regionalnym. Następnie zmieniono go na stan wyjątkowy na szczeblu federalnym. Zgodnie z rosyjskim prawem wprowadza się go, gdy liczba poszkodowanych przekracza 500 osób, a szkody materialne przekraczają 1,2 miliarda rubli.
Ukraina, zgodnie z normami międzynarodowego prawa humanitarnego, zapewni mieszkańcom obwodu kurskiego niezbędną ochronę – powiedziała wicepremierka, ministra ds. reintegracji czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy Iryna Wereszczuk. Aby zapewnić Rosjanom niezbędną pomoc, Kijów uruchomił całodobową infolinię.
W związku z możliwym pogorszeniem sytuacji humanitarnej na terenie obwodu kurskiego Ukraina powinna być gotowa na przyjęcie rosyjskich uchodźców. W związku z tym Ministerstwo Reintegracji uruchomiło całodobową infolinię dla mieszkańców obwodu kurskiego, którzy potrzebują pomocy humanitarnej lub chcą ewakuować się na Ukrainę.
Taka informacja wywołała w sieci burzę emocji. Później Wereszczuk wyjaśniła, że chodzi o korytarz humanitarny, a nie o bezpośrednią ewakuację Rosjan na Ukrainę, bo tego wymaga prawo humanitarne. Korytarz ten może biec od obwodu Kurskiego do miasta Sumy, na północy Ukrainy. Obwód sumski cały czas jest ostrzeliwany ze strony Rosji. Możliwa jest także opcja korytarza humanitarnego w stronę Federacji Rosyjskiej, ale dopiero na wniosek władz rosyjskich. Jak dotąd strona ukraińska nie otrzymała takiego wniosku.
– To, czy z niego skorzystają, to ich sprawa. Ale na razie Rosja, która powinna dbać o swoich obywateli, nie zwróciła się do nas w sprawie otwarcia takiego korytarza, czyli tak naprawdę zostawiła swoich obywateli – powiedziała Iryna Wereszczuk na antenie ukraińskiej telewizji Suspilne. Dodała też, że Ukraina nie będzie deportować Rosjan, a tym bardziej nie będzie wysyłać ich dzieci do ukraińskich szkół, jak robi to Federacja Rosyjska w stosunku do Ukraińców na terenach okupowanych.
Kateryna Raszewska, ekspertka Regionalnego Centrum Praw Człowieka, członkini Wspólnoty Prawa Międzynarodowego w Quebecu, uważa, że Ukraina powinna porozumieć się z Federacją Rosyjską w sprawie utworzenia korytarzy ewakuacji ludności na terytorium Rosji. Ewakuacja Rosjan do Ukrainy to opcja skrajna – powiedziała na antenie Radia Hromadskie.
Ludność rosyjska na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę jest chroniona zarówno Konwencją Genewską, jak i Konwencją Haską. Na tym terytorium w dalszym ciągu obowiązują normy międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka. Dlatego mamy wiele zobowiązań wobec tych Rosjan.
Według niej liczba ewakuowanych Rosjan może sięgnąć 200 tys. Prawniczka dodaje, że Rosja może działać podstępnie i po prostu zaatakuje własną ludność cywilną, a następnie oskarży Ukrainę o naruszenie porozumień w sprawie korytarzy ewakuacyjnych.
Ukraińcy odebrali wiadomość co do możliwej ewakuacji Rosjan niejednoznacznie. Niektórzy uważają, że Rosjanom należy przyznać prawo do korytarza humanitarnego do Ukrainy, ale po uprzednim wypracowaniu mechanizmu, jak będzie wyglądał ich pobyt tam.
– Nikt nie sprzeciwia się wprowadzeniu korytarza humanitarnego. Pojawiają się jednak pytania, jak będzie on zorganizowany i jak będzie zapewniona pomoc tym ludziom. Nie jesteśmy w stanie w pełni zabezpieczyć naszych obszarów przygranicznych – powiedziała w rozmowie z Radiem Swoboda mieszkanka Sum.
Niektórzy jednak kategorycznie sprzeciwiają się ewakuacji rosyjskich cywilów na terytorium Ukrainy. Zdaniem niektórych Ukraińców Federacja Rosyjska sama powinna zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom. – Nie ma potrzeby ich przyjmować. Mają swój kraj, niech ich chroni. Mamy dość własnego bólu – mówi mieszkaniec obwodu sumskiego.
– Wiele razy słyszeliśmy, jak Rosjanie się cieszyli, gdy nas ostrzeliwano. Osobiście obawiałabym się, jeśli taka osoba zamieszka blisko mnie. Nasi uchodźcy wewnętrzni często nie mają gdzie mieszkać, i my powiemy Rosjanom "zapraszamy serdecznie"? – mówi mieszkanka przygranicznego z Rosją regionu.
Na krytykę dotyczącą organizacji korytarza humanitarnego dla Rosjan odpowiedział Dmytro Lubiniec, przedstawiciel Rady Najwyższej Ukrainy ds. praw człowieka. Zaznaczył, że rozumie niezadowolenie Ukraińców, ale "różnimy się od Rosjan tym, że jesteśmy narodem cywilizowanym, narodem demokratycznym". Według niego, jeśli Ukraina nie wywiąże się ze swoich zobowiązań, będzie to miało wpływ na pomoc wojskową ze strony sojuszników.
– Nie spodziewamy się, że po stronie rosyjskiej będzie duża liczba chętnych na przyjazd do nas, jeśli w ogóle tak się stanie. Zaproponowaliśmy każdemu mieszkańcowi obwodu kurskiego, jeśli sobie tego życzy, ewakuację z tego terytorium – zauważył Lubiniec.