Napięte stosunki polsko-ukraińskie. "To jest na rękę Kremlowi"

Zaostrzenie sytuacji między Kijowem a Warszawą jest niebezpieczne dla obu stron. Spory między Ukrainą a Polską osłabiają same kraje podczas rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Takie ryzyko widzi politolog Jewhen Mahda.

Obecna sytuacja polityczna pomiędzy Ukrainą a Polską jest niebezpieczna dla obu krajów. Robią sobie nawzajem krzywdę. Tak w komentarzu dla Ukrayina.pl politolog Jewhen Mahda ocenił wydarzenia związane z kontynuacją embarga na zboże z Ukrainy przez Polskę. 

Możemy liczyć, kto wyrządza większe szkody, a kto mniejsze, ale zdecydowanie je zadajemy i osłabiamy nasze pozycje, mimo że nasz wróg, Rosja, sam się nie osłabi
Zobacz wideo Czy to koniec przyjaźni Dudy i Zełenskiego? Duda porównał Ukrainę do "tonącego, który brzytwy się chwyta"

Politolog z Kijowa zwraca uwagę na kampanię wyborczą, która trwa w Polsce. Uważa, że przed wyborami nie należy spodziewać się dużych zmian w temacie zboża. 

Ukraina powinna z jednej strony zrobić przerwę, z drugiej strony zaoferować coś, czym Polska mogłaby być zainteresowana. Może nie w gospodarce. Uważam, że to mogłaby być współpraca polsko-ukraińska destabilizująca Rosję, żeby ją pokonać. Wtedy może nas czekać wspólny sukces. Ale to wymaga przerwy i krytycznego zrozumienia sytuacji

- powiedział Jewhen Mahda.

Kiedy można spodziewać się poprawy w stosunkach Ukrainy i Polski?

Kijów i Warszawa powrócą do konstruktywnego dialogu na szczeblu międzypaństwowym po wyborach parlamentarnych w Polsce, które odbędą się 15 października. Jest w tym przekonany Mykyta Poturajew, ukraiński deputowany i były doradca Wołodymyra Zełenskiego. Jego zdaniem współpraca Ukrainy i Polski nie ucierpi.

Po wyborach do Sejmu i tym, jak zostanie uformowany rząd, będzie zupełnie inna rozmowa, na którą nie będą miały wpływu chwilowe interesy polityczne

Zdaniem Poturajewa, sytuacja polityczna nie będzie miała wpływu na stosunki między samymi Ukraińcami i Polakami. - Rozumieją, że ta jedność jest gwarancją bezpieczeństwa całej Europy - dodaje.

Prezydent Duda o słowach Zełeńskiego: przykro mi się zrobiło

Polski prezydent wziął udział w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Po dwóch dniach obrad udzielił wywiadu dla TVN24, w którym odniósł się do tematu relacji polsko-ukraińskich. Prezydent Andrzej Duda stwierdził, że był rozgoryczony przemówieniem prezydenta Ukrainy w Nowym Jorku.

Przykro mi się zrobiło. Byłem rozgoryczony, bo uważałem, że to jest takie niesprawiedliwe, co mówi. Ale im więcej czasu mija, to emocje opadają, a przecież mam je, jak każdy człowiek. Mówię to spokojnie. Bardzo proszę nie podwyższać temperatury. Bo to jest spór, który dotyczy jednego, niewielkiego wycinka naszych relacji. Nie dopuśćmy do tego, żeby on rzutował na całość. Bo tylko inni na tym skorzystają 

- mówił prezydent Polski w wywiadzie dla TVN24.

Prezydent Litwy łagodzi napięcie między przywódcami Polski i Ukrainy

Prezydenci Andrzej Duda, Wołodymyr Zełenski i Gitanas Nauseda jednak nie spotkali się w Nowym Jorku. Litewski przywódca stwierdził, że sprzeczności między Ukrainą a Polską należy jak najszybciej rozwiązać. Nauseda najprawdopodobniej rozmawiał osobno z prezydentami Ukrainy i Polski o złagodzeniu procedur transportu zboża przez Polskę i zwiększeniu tranzytu przez Litwę. To miałoby zmniejszyć presję.

ПОПУЛЯРНІ
ОСТАННІ