Spadek wartości rubla i sankcje spowodowały kryzys na rosyjskim rynku towarów intymnych, więc Rosja postanowiła kupować prezerwatywy w Chinach i Malezji. Jednak pojawił się delikatny problem, rozmiar tych produktów nie odpowiada zapotrzebowaniu Rosjan. Na początku 2022 roku Rosjanie zaczęli masowo wykupywać prezerwatywy ze sklepów. Ceny sięgały ponad 200 złotych za opakowanie. W związku z nałożonymi sankcjami znane marki tego produktu zaprzestały niemal natychmiast dostarczać towar do Rosji.
Rosjanie zostali zmuszeni do produkowania prezerwatyw na własny rynek. Tak zwana "przeróbka krawiecka" doprowadziła do wzrostu ceny i czasu produkcji prezerwatyw dla Rosji.
W dodatku rosyjscy producenci, którzy produkują własne formy i kupują płynny lateks z Malezji zamiast półfabrykatów, podniosą ceny ze względu na rosnące koszty logistyki nawet o 10-15 proc.
- czytamy w komunikacie.
Problem pojawił się, ponieważ średni rozmiar męskich narządów płciowych Azjatów jest mniejszy niż Europejczyków i Rosjan. Oznacza to, że chińskie i malezyjskie prezerwatywy po prostu nie pasują im. Ale to nie jedyny problem rosyjskiego Kowalskiego. Media w Rosji wśród towarów i usług, których ceny wzrosły najbardziej w Rosji w ciągu roku (od czerwca 2022 roku do czerwca 2023 roku), wymieniają również produkcję trumien i kremację. Innymi pozycjami, których cena wzrosła, są wycieczki do Azji Środkowej i... tabletki na ból brzucha. Na przykład podróże do Kirgistanu, Tadżykistanu i innych krajów w regionie stały się droższe dla Rosjan o 45 proc.. Trumny podrożały zaś o 38 proc.. Spopielenie zmarłych stało się w Rosji prawie tak samo drogie, jak pochowanie ich w ziemi, zdrożało bowiem o 37 proc..
Wzrost cen kremacji przypisuje się wzrostowi kosztów drewna używanego do produkcji trumien
- czytamy w artykule RTVI.
Zauważono, że wzrost cen trumien wynika z "dwukrotnego wzrostu cen desek i metalu".
Tymczasem odpływ kapitału z Rosji bije wszelkie rekordy. W szczególności, od początku zakrojonej na szeroką skalę inwazji w Ukrainę, osiągnął on poziom 253 miliardów dolarów, co stanowi 13 proc. rosyjskiego PKB. Na przykład, w 2022 roku Rosję "opuściło" 239 mld dolarów, "to cztery razy więcej niż w 2021 roku. W pierwszej połowie b.r odpływ wyniósł dodatkowe 27 mld dolarów. Jednocześnie tempo odpływu kapitału z Rosji było niższe nawet w 2008, w obliczu globalnego kryzysu finansowego, oraz w 2014, po zajęciu Krymu. Jak przypominają lokalne media, wówczas było to około 11 proc. PKB, czyli około 150 miliardów dolarów rocznie.