Brytyjski wywiad: Rosja musi podjąć trudne decyzje, aby znaleźć fundusze na wojnę

Eugeniusz Diaczkow, Marta Radio
W 2024 roku Rosja znacznie zwiększy wydatki na obronność. Raport brytyjskiego Ministerstwa Obrony mówi, że część środków zostanie przeznaczona na leczenie rannych żołnierzy, których jest wielu. W rezultacie Moskwa może zwiększyć presję finansową na przedsiębiorstwa.

Rosyjski rząd planuje zwiększyć wydatki na wojnę w Ukrainie - informuje w raporcie brytyjski wywiad. Plan budżetowy na 2024 rok zakłada przeznaczenie na obronność o 68 proc. więcej środków niż w tym roku. Oznacza to, że koszt uzbrojenia rosyjskiej armii wyniesie 6 proc. PKB kraju. Jednocześnie wydatki na edukację i opiekę zdrowotną zostaną zamrożone na poziomie z 2023 roku, co oznacza realne ich zmniejszenie  z powodu inflacji.

Wydatki rosyjskiego rządu stają się coraz bardziej skoncentrowane na kosztach wojny w Ukrainie. Proponowany przez państwo budżet na 2024 r. przewiduje około 68 proc. wzrost planowanych wydatków na obronę w porównaniu z wydatkami przeznaczonymi na 2023 r.

— czytamy w platformie X (wcześniej Twitter).

Zobacz wideo Szojgu chce wzmocnić granicę. To odpowiedź na spodziewane dostawy F-16 do Ukrainy [Źródło: Reuters]

Cała Rosja pracuje na wojnę

W raporcie stwierdzono, że Moskwa powinna przeznaczyć więcej środków na opiekę zdrowotną. Pieniądze zostaną wykorzystane na sfinansowanie wypłat dla rannych żołnierzy i rodzin zmarłych. Ponad połowa żołnierzy, którzy zostali poważnie ranni i wymagają długotrwałego leczenia, straciła dolne kończyny, a co piąty z nich musi mieć amputowane kończyny górne, powiedział zastępca szefa Ministerstwa Pracy Federacji Rosyjskiej Aleksiej Wowczenko. Należy zauważyć, że żołnierze ci będą leczeni do końca życia.

Stały wzrost wydatków wojskowych prawdopodobnie przyczyni się do presji inflacyjnej w Rosji. Ponadto dalszy wzrost wydatków na wojskowych zmusi rosyjski rząd do podjęcia trudnych decyzji dotyczących sposobu finansowania wojny. Według brytyjskiego Ministerstwa Obrony może to zwiększyć presję finansową na przedsiębiorstwa.

Zobacz wideo Marcin Ociepa: Agresywną politykę Putina trzeba było powstrzymać 15 lat temu

Rosyjska polityka zagraniczna: zachodnie wpływy i komunikacja z dyktatorami i terrorystami

W ciągu ostatniego roku Zachód praktycznie zniszczył rosyjską politykę zagraniczną. Teraz komunikacja Putina nawet z Recepem Erdoganem czy Xi Jinpingiem odbywa się tylko w wyjątkowych sytuacjach. Tak więc, w normalnym toku działalności, kremlowski dyktator musi rozmawiać z innymi podobnymi współpracownikami i wspierać otwarcie organizacje terrorystyczne. Na przykład w tym roku północnokoreański dyktator Kim Dzong Un odwiedził Rosję. Była to jego pierwsza międzynarodowa podróż od czterech lat. Ostatnim razem, przed epidemią koronawirusa, również odwiedził Putina.

Zobacz wideo Tajemnicze „zniknięcie" Kim Dzong Una budzi wiele pytań. Gdzie był dyktator Korei Północnej i czego jeszcze nie wiemy?

Rosja próbuje pozyskać od Korei Północnej broń i amunicję na potrzeby wojny z Ukrainą. Putin musi zwrócić się do jednego z najbardziej odrażających dyktatorów na świecie, ponieważ inne kraje nie są gotowe do współpracy z rosyjskim rządem w sprawach wojskowych. Nawet Indie i Chiny, które Kreml nazywa przyjaznymi krajami, nie są skore do pomocy.

W rzeczywistości Putin wspierał także bojowników Hamasu, którzy w tym miesiącu zabili ponad tysiąc Izraelczyków, głównie cywilów. Niedawno rosyjski prezydent wezwał Izrael, by usiadł do stołu negocjacyjnego z terrorystami. Ani słowem nie potępił działań Hamasu w Izraelu. Nie jest to zaskakujące, ponieważ wiele faktów wskazuje na to, że Rosja nie tylko wspiera, ale także finansuje Hamas. Niewykluczone również, że ostatni krwawy atak na Izrael został przygotowany przy udziale rosyjskich instytucji.