Amerykański generał: Zachód boi się wyzwolenia Krymu. USA obawia się rosyjskiej bomby nuklearnej
Były dowódca wojska amerykańskiego w Europie Ben Hodges wyraził wcześniej przekonanie, że ukraińskie siły zbrojne wyzwolą Krym latem 2023 roku. Teraz jednak przyznał, że mylił się w swoich obliczeniach. W wywiadzie dla "Radia Swoboda" Hodges powiedział, że jest zdziwiony faktem, że prezydent USA i kanclerz Niemiec odmawiają Ukrainie tego, czego potrzebuje do wyzwolenia Krymu.
— powiedział były dowódca.
Zdaniem Hodgesa to, co dzieje się w Izraelu, nie może być postrzegane w oderwaniu od reszty świata. Jak twierdzi amerykański wojskowy, wszystko jest ze sobą powiązane. Iran jest najważniejszym sojusznikiem Rosji. Iran i Rosja koordynują swoje działania. A kto najbardziej korzysta na wsparciu Iranu dla ataku Hamasu na Izrael? Kreml. Ponieważ odwraca to uwagę od Ukrainy , zabiera zasoby, których Ukraina potrzebuje, informuje Ben Hodges.
Czy Ukraina zbliża się do wyzwolenia Krymu?
Zaznaczył, że choć popełnił błąd, przewidując wyzwolenie Krymu, to wciąż pozostaje optymistą. Hodges podkreślił, że Ukraina podejmuje kroki mające przybliżyć wyzwolenie tymczasowo okupowanego półwyspu. Jednym z nich jest odepchnięcie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
— powiedział amerykański oficer wojskowy.
Hodges: Zachód boi się Rosji
Amerykański żołnierz uważa, że istnieją dwa powody, dla których Zachód nie zapewnia Ukrainie wystarczającego wsparcia w wyzwoleniu Krymu. Jego zdaniem administracja USA obawia się, że Rosja może użyć broni nuklearnej, jeśli poczuje, że straci Krym. Hodges nazywa to zachowanie "nieuzasadnionymi obawami".
Innym problemem, jaki dostrzega oficer wojskowy, są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie, że Rosję można pokonać. "Przez dziesięciolecia koncentrowali się na Rosji jako wielkiej potędze, więc nie mogą zaakceptować pomysłu, że Rosja może ponieść porażkę. Albo wierzą, że jeśli tak się stanie, będzie to zbyt wielka katastrofa. Nie wiedzą, co zrobić z możliwym upadkiem Federacji Rosyjskiej" - powiedział Hodges, dodając, że nie trzeba bać się takiego możliwego scenariusza, ale zaplanować, co zrobić, jeśli tak się stanie.