Brazylia nie aresztuje Putina na szczycie G20. "Będą się cieszyć"

Eugeniusz Diaczkow
Minister spraw zagranicznych Brazylii Mauro Vieira powiedział, że jego rząd nie podejmie żadnych działań w celu aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Nakaz jego aresztowania został wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK), a przywódca kraju-agresora jest podejrzany o przymusową deportację ukraińskich dzieci do Rosji.

Rosyjski dyktator może odwiedzić Brazylię podczas szczytu G20 w listopadzie 2024 roku, a Brazylijczycy będą "bardzo szczęśliwi", widząc go. Miniester spraw zagranicznych Brazylii Mauro Vieira powiedział to w wywiadzie dla BBC News Brasil.

Jeśli on (red. Putin) chce przyjechać, będziemy bardzo szczęśliwi, mogąc gościć go na spotkaniu w Brazylii

- powiedział minister.

Jeśli chodzi o aresztowanie Putina, brazylijski rząd nie podejmie inicjatywy, jeśli dyktator odwiedzi kraj, zapewnił Vieira. "Nie podejmiemy żadnej inicjatywy, aby tak się stało", powiedział.

Zobacz wideo Bronisław Komorowski: Jak pada Ukraina, prędzej czy później Rzeczpospolita jest zagrożona

Czy Brazylia ma prawo aresztować Putina?

Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) jest organem powiązanym z Organizacją Narodów Zjednoczonych, który zajmuje się zbrodniami wojennymi. Ponieważ Brazylia jest sygnatariuszem Statutu Rzymskiego i członkiem MTK, może zostać zmuszona do aresztowania Putina, jeśli ten postawi stopę w tym kraju, twierdzą eksperci. W tym roku rosyjski prezydent nie uczestniczył osobiście w szczycie BRICS w Johannesburgu w RPA. Dla przypomnienia RPA jest również członkiem MTK.

Zobacz wideo "Ludzie potrzebują chleba, ale potrzebują też okien". Relacja z charytatywnej aukcji DESA dla Ukrainy

Dlaczego Rosja przestała ostrzeliwać Ukrainę z systemów Kalibr? Marynarka Wojenna udzieliła odpowiedzi

Jednym z powodów są warunki pogodowe. Po drugie, wyrzutnie rakietowe - morskie platformy do wystrzeliwania pocisków manewrujących dalekiego zasięgu typu Kalibr - są teraz oddzielone od ich wsparcia logistycznego. Oznacza to, że statki, w tym lotniskowce rakietowe, znajdują się w Noworosyjsku (Rosja). Rosjanie byli zmuszeni przenieść je z Sewastopola, swojej głównej bazy wojskowej na Morzu Czarnym, gdzie okręty były załadowane pociskami Kalibr.

Teraz ich pobyt na Krymie jest bardzo problematyczny. W szczególności z powodu naszych ataków dronów

- skomentował Pletenchuk.

Rzecznik powiedział, że dzięki Neptunom i Harpunom ukraińskie siły zbrojne wyparły agresora z Morza Czarnego.

"To właśnie z powodu zagrożenia próbują rozproszyć swoją flotę wszędzie tam, gdzie są miejsca do cumowania. Mają jednak z tym problem - w Noworosyjsku mocarstwo nie zbudowało wystarczającej liczby miejsc do cumowania dla swojej floty" - wyjaśnił Pletenczuk.

Ukraiński dowódca o sytuacji wokół Marjinki: gorzej niż pod Bachmutem

W rozmowie z "Głosem Ameryki" generał Walerij Załużny odpowiedział na pytanie odnoszące się do sytuacji wokół Marjinki.

Sytuacja tam jest gorsza niż w Bachmucie ze względu na ukształtowanie terenu. Dlatego jeszcze raz podkreślam, w rzeczywistości na terenie Marjinki nie ma właściwie żadnych budynków, które przetrwałyby

– powiedział naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy. 

"Niewielka część miasta jest nadal pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. Ale Rosjanie chcą zdobyć Marjinkę. Chociaż, jeśli nazwać rzeczy takimi, jakie są, chcą zdobyć to, co zostało po mieście. Ponieważ faktycznie całkowicie go zniszczyli" – powiedział Załużny i dodał, że w mieście praktycznie nie zostało żadnego budynku, który by ocalał. 

Zobacz wideo Nerwy na granicy z Ukrainą. "Sami zobaczcie, co tutaj stoi na parkingu"

Czy Marjinka jest atrakcyjna dla Rosjan?

Prawdopodobne zajęcie przez Rosję Marjinki w obwodzie donieckim stanowi ograniczony zysk taktyczny i nie przewiduje żadnego znaczącego postępu operacyjnego, "chyba że siły rosyjskie znacząco poprawią swoją zdolność do prowadzenia szybkich zmechanizowanych ruchów naprzód, czego nie wykazały".  Czytamy o tym w nowym raporcie amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). 

Analitycy podkreślają, że niewielkie i całkowicie zniszczone miasto nie zapewnia wojskom rosyjskim niezawodnego przyczółka operacyjnego do dalszych działań ofensywnych. "Jest mało prawdopodobne, aby wojska rosyjskie przeprowadziły szybki atak operacyjny z Marjinki" – czytamy w raporcie.