Zmasowy atak - Rosjanie ostrzelali Kijów, Charków i Pawłohrad. Są zabici i dziesiątki rannych
Rosyjskie wojska przeprowadziły kolejny zmasowany atak na Ukrainę. We wczesnych godzinach porannych we wszystkich regionach ogłoszono ostrzeżenia o nalotach, tzw. alarm bombowy. W Kijowie w wyniku ataku zapalił się dwupiętrowy budynek niemieszkalny w dzielnicy Swiatoszyńskiej. Według mera Kijowa, Witalija Kliczko, w jednym z mieszkań w tej samej dzielnicy znaleziono niewybuch pocisku rakietowego.
Kijów pod ostrzałem rosyjskich rakiet
Zniszczenie dwupiętrowego budynku niemieszkalnego odnotowano również w rejonie sołomiańskim. W rejonie darnyckim gruz spadł na dach wielopiętrowego budynku mieszkalnego i na teren przedszkola.
- czytamy w komunikacie służb.
W rejonie peczerska zgłoszono pożar w budynku niemieszkalnym i znaleziono jedną ofiarę. Według Kliczki obecnie w stołecznych dzielnicach jest 20 rannych. 13 osób zostało hospitalizowanych. Jedna ofiara jest poddawana reanimacji. A jeden, 13-letni chłopiec, był ratowany na miejscu.
Charków w ogniu
W Charkowie rosyjscy wojskowi uderzyli w obiekty infrastruktury cywilnej. Według burmistrza miasta, Igora Terechowa, poranny ostrzał doprowadził do całkowitego zniszczenia wejścia do budynku mieszkalnego. Ratownicy próbują teraz rozebrać gruzy, aby znaleźć pod nimi ludzi.
- powiedział Ołeh Sinegubow, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.
Według wstępnych danych Państwowej Służby Ratowniczej zginęły 4 osoby, a około 42 zostało rannych. Ratownicy sprawdzają uszkodzone budynki i usuwają gruz. Na miejscu zdarzenia pracują psychologowie. Policyjni śledczy starannie rejestrują te przestępstwa. Do ataku również doszło w mieście Pawłohrad w obwodzie dniepropetrowskim, gdzie wstępne dane wskazywały, że zginęła jedna osoba, a jedna została ranna. Obecnie wiemy już o dwóch ofiarach śmiertelnych, byli to kobieta i mężczyzna, którym życie odebrała rosyjska rakieta.