Stany Zjednoczone i Niemcy sprzeciwiają się zaproszeniu Ukrainy do NATO na nadchodzącym szczycie w Waszyngtonie. Zamiast tego uważają, że natychmiastowa uwaga powinna skupić się na dalszym zaopatrywaniu Ukrainy w broń i amunicję. Poinformowało o tym amerykańskie wydanie "Foreign Policy", powołując się na dziesiątki obecnych i byłych urzędników zaznajomionych z tą sprawą.
Jak zauważono, Ukraina i jej wschodnioeuropejscy sojusznicy chcą jak najszybszego zaproszenia do Sojuszu, ale Waszyngton i Berlin są jednak nieustannie nieufne.
Ukraina i niektórzy z jej najbardziej zagorzałych zwolenników naciskają na NATO, by formalnie zaprosiło Kijów do przystąpienia do sojuszu wojskowego na zbliżającym się ważnym szczycie, ale ich wysiłki napotykają na znaczący zakulisowy opór ze strony Stanów Zjednoczonych i Niemiec
- czytamy w artykule.
Stany Zjednoczone i Niemcy, które są największymi dawcami pomocy wojskowej i gospodarczej dla Ukrainy, uważają, że w najbliższej przyszłości należy skupić się na dalszym zaopatrywaniu Kijowa w broń i amunicję. Ich zdaniem jest zbyt wcześnie, aby rozpocząć proces przystąpienia Ukrainy do NATO, podczas gdy wojna z Rosją wciąż trwa. Przystąpienie Ukrainy mogłoby sprowokować konflikt między NATO a Rosją o ukraińskie terytoria okupowane.
Autorzy artykułu wskazują również, że szybkie przystąpienie Ukrainy do NATO, zwłaszcza biorąc pod uwagę okupację dużej części jej terytorium, może sprowokować konflikt na pełną skalę między Rosją a Sojuszem. Kwestią sporną jest podstawowy artykuł o zbiorowej obronie 31 członków NATO, który wymaga od wszystkich krajów bloku NATO obrony każdego państwa, które zostanie zaatakowane. W tle tych debat pojawia się perspektywa konfliktu nuklearnego między Moskwą a Sojuszem.
Jednak ogólnie rzecz biorąc, w dłuższej perspektywie sojusznicy zgadzają się, że Ukraina powinna przystąpić do NATO.
Inni zwolennicy członkostwa Ukrainy w NATO uważają, że szybsza akcesja byłaby na dłuższą metę tańsza niż obecna zachodnia strategia dostarczania Kijowowi broni i amunicji.
Opóźnienia w przejściu do członkostwa (w NATO - red.) są kosztowne nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Sojuszu
- powiedział ambasador Estonii w Stanach Zjednoczonych Christian Prikk.
Jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników natychmiastowego zaproszenia Ukrainy do NATO jest Anders Fogh Rasmussen, były premier Danii i poprzednik sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga.
Bardzo często słyszę argument, że nie możemy zaprosić Ukrainy do NATO, gdy trwa wojna. Uważam, że jest to niezwykle niebezpieczny argument, ponieważ de facto daje Putinowi prawo weta wobec NATO i daje mu zachętę do kontynuowania operacji wojskowych na Ukrainie w nieskończoność
- podkreślił.
Jednocześnie Polska, Czechy i kraje bałtyckie uważają, że tylko członkostwo Ukrainy w NATO przekona Rosję do spowolnienia inwazji i zakończenia wojny. Jak informują dziennikarze "Foreign Policy" eksperci uważają, że uzyskanie zgody ponad 31 członków NATO na przyjęcie Ukrainy będzie prawdopodobnie znacznie trudniejsze i może zająć lata.
Według niektórych analityków, jeśli Stany Zjednoczone zajmą zdecydowane stanowisko na rzecz członkostwa Ukrainy, przynajmniej większość innych członków NATO, którzy obecnie wahają się w tej kwestii, pójdzie w ich ślady.