Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu kanałowi telewizyjnemu NBC News. Powiedział dziennikarzom o natychmiastowych i długoterminowych planach Władimira Putina. W szczególności zauważył, że jeśli Ukraina przegra, pięć krajów stanie w obliczu eskalacji konfliktu.
Jeśli Ukraina przegra, Putin zaatakuje kraje bałtyckie. Polska i część Niemiec będą wówczas zagrożone. Stwierdził to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Jeśli Ukraina upadnie, Putin z pewnością zaatakuje kraje bałtyckie. Nie z powodu jakiejkolwiek idei czy strategii. Putin chce przywrócić wpływy Związku Radzieckiego - tłumaczył Zełenski.
Prezydent Ukrainy zauważył, że Kreml nie ukrywa swoich zamiarów powrotu siłą do wszystkich krajów, które kiedyś były częścią ZSRR. - Nie obchodzi go, czy są w NATO, czy nie. Nie boi się krajów NATO. Po krajach bałtyckich zostaną zaatakowane Polska i część Niemiec - dodał Zełenski.
Podczas wywiadu Zełenski podkreślił również, że Federacja Rosyjska planuje zająć Czasiw Jar w obwodzie donieckim do 9 maja, jednak jeśli ukraińskie siły zbrojne będą stawiać opór, może mu się to nie udać. Ukraiński prezydent jest też pewien, że rosyjskie plany rozpoczęcia ofensywy w czerwcu zostaną pokrzyżowane. Według niego Federacja Rosyjska planuje również zmobilizować 300 tys. żołnierzy do 1 czerwca, jednak Ukraina jest na to przygotowana. - Spodziewam się, że wytrzymamy, że broń dotrze na czas i będziemy w stanie odeprzeć wroga, a następnie złamać plany Rosji dotyczące kontrofensywy na pełną skalę w czerwcu - powiedział Zełenski.
Według Zełenskiego ukraińskim żołnierzom utrzymującym linię w tym rejonie brakuje niezbędnego uzbrojenia. Dlatego liczy on na pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych. - Niedawno byłem w tym regionie i rozmawiałem z żołnierzami. Żołnierze nie mają wystarczającej ilości sprzętu do walki z rosyjskimi dronami zwiadowczymi, które dostosowują ogień rosyjskiej artylerii, a także brakuje im pocisków artyleryjskich - podkreślił prezydent Ukrainy.
Według Zełenskiego zakończenie wojny w Ukrainie powinno opierać się na sprawiedliwości i logice. Prezenterka NBC News poprosiła ukraińskiego przywódcę o skomentowanie doniesień The Washington Post, że Donald Trump rzekomo planuje zmusić Ukrainę do oddania terytorium w zamian za pokój z Rosją. W odpowiedzi Zełenski powiedział, że nie wierzy w te pogłoski, ale jest gotów omówić plan pokojowy, który przedstawi mu sam Trump.
Jednocześnie ukraiński prezydent podkreślił, że pokój z Rosją nie może opierać się na obietnicach Putina. - Nie można wierzyć Putinowi. To, co mówi Putin, jest faktem, który nigdy się nie wydarzy. (...) Dlatego strategia zakończenia wojny nie powinna opierać się na słowach, które wypowiada Putin, ale na logice sprawiedliwego zakończenia wojny. Aby Ukraina pozostała niezależnym demokratycznym państwem. Jestem pewien, że wszyscy są tym zainteresowani - (...) Republikanie i Demokraci, Biden i Trump - powiedział Zełenski.