Ukraina odrzuca obecnie rozmowy pokojowe z Federacją Rosyjską. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w niedawnym wywiadzie, że "teraz nie jest czas na rozmowy z Putinem". Na początku inwazji na pełną skalę odbyła się krótka runda rozmów, która zakończyła się niepowodzeniem. Washington Post pisze, że rozmowy te zostały "dosłownie zatrute", ponieważ kilku członków ukraińskiej delegacji w tajemniczy sposób zachorowało.
Turcja stała się głównym miejscem ukraińsko-rosyjskich rozmów. Kilka spotkań delegacji zostało ogłoszonych publicznie, ale według gazety takie informacje często nie są w pełni ujawniane, więc mogło być ich znacznie więcej.
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan z powodzeniem rozwinął więzi z Moskwą i Kijowem - potępił inwazję Rosji, ale odrzucił zachodnie sankcje i działa jako kanał dla rosyjskiego sektora finansowego
- zauważa "The Washington Post".
Minister obrony Ukrainy Rustem Umierow był wśród urzędników, którzy prowadzili rozmowy w Stambule. Jako etniczny Tatar krymski, który biegle włada językiem tureckim, był on w stanie nawiązać kontakty w Turcji. W szczególności, według gazety, pomogło to w negocjacjach w sprawie uwolnienia więźniów krymskotatarskich po inwazji Rosji na półwysep w 2014 roku.
Po tym nastąpiły negocjacje w sprawie umowy zbożowej. Wiceminister infrastruktury Ukrainy Jurij Waśkow, który brał udział w negocjacjach, powiedział gazecie, że w tym czasie nie było spotkań jeden na jeden między Ukraińcami i Rosjanami. Zamiast tego negocjacje odbywały się w formacie czterostronnym: Rosja, Ukraina, Turcja i ONZ. To właśnie wtedy uzgodniono największą wymianę więźniów: 215 Ukraińców i 10 zagranicznych bojowników zostało wymienionych na 55 rosyjskich oficerów i ukraińskiego polityka Wiktora Medwedczuka, sojusznika i kuma Putina.
Za pośrednictwem Kościoła katolickiego Ukraina lobbuje na rzecz powrotu kucharzy, lekarzy i innych osób, które nie brały udziału w walkach, ale zostały wzięte do niewoli w Rosji. Zgodnie z konwencjami genewskimi osoby niebiorące udziału w walkach nie mogą iść do więzienia w statusie jeńca wojennego.
Ukraina wysyła listy nazwisk do nuncjusza papieskiego w Kijowie, arcybiskupa Visvaldasa Kulbokasa, który wysyła je do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w Moskwie za pośrednictwem Stolicy Apostolskiej - powiedział anonimowo ukraiński urzędnik. Następnie głowa Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, patriarcha Cyryl, wysyła wiadomość na Kreml.
Rosja i Ukraina prowadzą rozmowy w kwestiach humanitarnych, w tym o wymianie jeńców wojennych i ciał poległych żołnierzy, przepływie statków z ukraińskich portów Morza Czarnego i powrocie ukraińskich dzieci z Rosji. "The Washington Post" pisze, że w niektórych przypadkach Moskwa i Kijów korzystają z pośredników, w tym Turcji, Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Watykanu i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Jednak większość wymian wojskowych jest prowadzona bezpośrednio przez poszczególnych przedstawicieli.
Są wrogami, ale jeśli mówimy o procesie negocjacji, ten konflikt interesów musi zostać przezwyciężony
- powiedział Dmytro Usow, ukraiński oficer wywiadu wojskowego, który kieruje centrum koordynacyjnym nadzorującym negocjacje w sprawie wymiany więźniów.
Dodał, że niezależnie od tego Ukraina jest zainteresowana powrotem swoich obrońców, a jeśli wszystkie kanały komunikacji zostaną zamknięte, stanie się to niemożliwe.
Konwencje genewskie przewidują wymianę jeńców wojennych po zakończeniu działań wojennych. Jednak Ukraina chce najszybciej odzyskać swoich wojskowych z powodu tortur (które zostały udokumentowane przez ONZ). Chodzi o to, że niektórzy nich byli poddani torturom.
Wymiana odbywa się przez centrum koordynacyjne w rosyjskim Ministerstwie Obrony, w skład którego wchodzi również rosyjska Służba Bezpieczeństwa i FSB. W negocjacjach mogą również wziąć udział poszczególni rosyjscy politycy i grupy bojowników, takie jak grupa Wagnera i Achmat, kontrolowane przez czeczeńskiego przywódcę Ramzana Kadyrowa. Zwykle wymiana jeńców wojennych i ciał odbywa się w północno-wschodniej Ukrainie w regionie Sumy. Podczas spotkania obu stron zwykle ogłaszane jest zawieszenie broni.
Proces przekazywania ciał jest monitorowany przez rosyjskie i ukraińskie służby specjalne, a dokumentacja jest sprawdzana przez ekspertów Czerwonego Krzyża. Czas, miejsce i liczba ciał są uzgadniane ze stroną rosyjską
- informuje Oleg Kotenko, który do września był odpowiedzialny za transport i poszukiwania zaginionych w Ukrainie.