Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i ukraińskie agencje wywiadowcze dostały informacje o przygotowywaniu prowokacji na arenie międzynarodowej przez rosyjskie służby specjalne skierowane przeciwko Ukrainie. Głównym celem Rosji jest zmniejszenie poparcia zagranicznych partnerów i próba podzielenia ukraińskiego społeczeństwa od wewnątrz. Poinformowała o tym ukraińska służba bezpieczeństwa.
Moskwa chce zmienić nastroje sojuszników Ukrainy i zachęcić ukraińskich polityków do rozpowszechniania "narracji o potrzebie procesu negocjacji z Rosją na warunkach zamrożenia wojny"
- czytamy w komunikacie SBU.
Według doniesień podróż zagraniczna Petra Poroszenki, podczas której miał on między innymi spotkać się z "przyjacielem Putina", premierem Węgier Viktorem Orbanem, została odwołana właśnie w kontekście zamrożenia wojny. Po tym, jak SBU zwróciła się do Rady "z propozycją uwzględnienia informacji o planach wroga przy organizowaniu i koordynowaniu zagranicznych wyjazdów ukraińskich delegacji", kierownictwo parlamentu nie wydało zgody na wyjazd zagraniczny "ukraińskiego deputowanego, który miał być narzędziem w rękach rosyjskich służb bezpieczeństwa", donosi Deutsche Welle.
Dzień wcześniej sam Poroszenko napisał na Facebooku, że nie pozwolono mu opuścić Ukrainy, mimo że miał pozwolenie na podróż służbową podpisane przez przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy. Następnie przedstawiciel Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko wyjaśnił w komentarzu dla ukraińskich mediów, że podróż służbowa byłego prezydenta została odwołana przez parlament.
Nieporozumienia w Unii Europejskiej w sprawie budżetu mogą zagrozić przekazaniu Ukrainie 50 miliardów euro w ramach czteroletniego programu pomocy, który ma zostać ustalony na szczycie w dniach 14-15 grudnia. Według "Financial Times" państwa członkowskie UE są dalekie od osiągnięcia porozumienia w sprawie uzupełnienia wspólnego budżetu, w tym funduszy dla Ukrainy, donosi Europejska Prawda.
Wysiłki UE zmierzające do osiągnięcia kompromisu są utrudnione przez zwycięstwo skrajnej prawicy, kierowanej przez Geerta Wildersa, w holenderskich wyborach w zeszłym miesiącu oraz niedawne orzeczenie niemieckiego sądu ograniczające pożyczki rządowe. Według jednego z wysokich rangą urzędników porozumienie budżetowe będzie "bardzo, bardzo trudne".
Kluczowe jest, aby wsparcie dla Ukrainy było kontynuowane i abyśmy my, Europejczycy, odegrali swoją rolę
- powiedział "Financial Times" premier Belgii Alexander De Croo.
Ukraina ostrzegła, że niepewność co do amerykańskich i europejskich pakietów wsparcia zagraża "stabilności makrofinansowej" kraju. Pomoc o wartości 50 mld euro, oferowana przez UE, ma zapewnić wypłacalność Kijowa do 2027 roku.