Rosja ma problemy z produkcją rakiet. Atesz uzyskał tajne informacje

Eugeniusz Diaczkow

Wojsko i inne fabryki w Rosji nie są w stanie wyprodukować tylu pocisków manewrujących do ostrzału Ukrainy, ilu wymaga Kreml. Zamówienia Rosji ponad trzykrotnie przekraczają możliwości kompleksu wojskowo-przemysłowego.

Ta informacja o problemach Rosji w produkcji broni została uzyskana przez agentów wojskowego ruchu partyzanckiego Atesz. Jest to dokumentacja uzyskana z Dubieńskiego Zakładu Budowy Maszyn. Zgodnie z ni  przedsiębiorstwo zlokalizowane w regionie moskiewskim nie zrealizowało rocznego zamówienia państwowego na produkcję pocisków manewrujących powietrze-ziemia X-32.

W szczególności do 10 listopada 2023 roku Kreml wyznaczył cel 80 pocisków, ale faktycznie wyprodukowano tylko 61. "Nasze źródło z kierownictwa zakładu twierdzi, że zamówienie rządowe przekroczyło moce produkcyjne zakładu ponad trzykrotnie" - pisze Atesz.

Zobacz wideo Nerwy na granicy z Ukrainą. "Sami zobaczcie, co tutaj stoi na parkingu"

Rosja się nie wyrabia? Proszą o odroczenie terminów

Należy zauważyć, że kierownictwo firmy poprosiło klienta o odroczenie produkcji do końca grudnia. Oznacza to, że do Nowego Roku muszą wyprodukować jeszcze 19 pocisków manewrujących . Według Atesza pociski te są dostarczane do 52. pułku ciężkiego lotnictwa bombowego (jednostka wojskowa 33310, Szajkowka, zachodnia część obwodu kałuskiego), a także do jednostki wojskowej 35020-B garnizonu Belaja (lotnisko wojskowe w obwodzie irkuckim).

Zobacz wideo "Ludzie potrzebują chleba, ale potrzebują też okien". Relacja z charytatywnej aukcji DESA dla Ukrainy

Atesz po stronie Ukrainy. Co dalej?

Wiadomo, że obie te jednostki wojskowe są wyposażone w bombowce Tu-22M3M, które Rosjanie specjalnie przerobili z Tu-22M3 do wystrzeliwania pocisków manewrujących X-32. "Będziemy ciężko pracować, aby zmniejszyć zdolność Rosji do produkcji broni i kontynuowania wojny przeciwko Ukrainie" - informuje ruch Atesz.

Od początku grudnia wojsko rosyjskie nigdy nie wysłali lotniskowców rakietowych na Morze Czarne w celach bojowych. Ostatni raz ich obecność została odnotowana przez Siły Obronne 29 listopada.

Czym jest ruch Atesz?

Wojskowy ruch partyzancki Atesz powstał na Krymie wśród Tatarów krymskich i Ukraińców latem 2022 roku, kiedy było już jasne, że Rosja przeprowadzi mobilizację, w tym na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. Partyzanci zdecydowali, że mogą to wykorzystać i rozszerzyli swój ruch z Krymu na inne terytoria okupowane, a liczba podziemnych bojowników wzrosła do prawie dwóch tysięcy.

Znaczenie i cel ruchu Atesz

"Atesz" oznacza "ogień" w języku tureckim i ten symbol stał się naszym znakiem rozpoznawczym, który płonie wobec Rosjan. Jak twierdzą przedstawiciele ruchu "nasze logo uosabia płomień, początkową literę "A" w słowie "Atesz", a żółty kolor symbolizuje opór. Jest to również kolor herbu Tatarów krymskich, Tamgi i ukraińskiego trójzębu".

Rosja przeniosła okręty Floty Czarnomorskiej do Noworosyjska. Czy uderzą Ukrainę?

Rosja skutecznie ograniczyła swoje zgrupowanie morskie na Morzu Czarnym i Azowskim. Według rzeczniczki Południowych Sił Obronnych, Natalii Humeniuk, siły morskie Rosjan zostały przeniesione do Noworosyjska. Według Humeniuk w ostatnim czasie na Morzu Czarnym i Azowskim zauważono tylko dwie-trzy jednostki floty rosyjskiej, czasami maksymalnie pięć. Zazwyczaj jeden okręt pełni służbę na Morzu Azowskim, podczas gdy dwie-cztery jednostki patrolują Morze Czarne i go strzegą.

,, Informacje o obecności potencjału wrogiej floty, w tym lotniskowców rakietowych, na Morzu Śródziemnym mają raczej charakter ogólnych danych o rozmieszczeniu Rosjan

- wyjaśnił rzeczniczka Dowództwa Południowego.

Zdaniem ekspertów obecnie brak oficjalnych informacji, gdzie dokładnie są. 

Rosja może wystrzelić rakiety z dużej odległości

Jednocześnie rzeczniczka Południowych Sił Obronnych podkreśliła, że Ukraina jest w stanie wojny z krajem terrorystycznym, co oznacza, że należy pamiętać, że Rosja nie opiera się na zasadach prowadzenia wojny i ignoruje prawo międzynarodowe. Według niej żołnierze rosyjscy mogliby hipotetycznie wystrzelić rakiety nawet z tej części akwenu, na której wciąż mają okręty.

,, Ale aby to zrobić, pociski musiałyby pokonać przestrzeń powietrzną kilku krajów NATO, a jest mało prawdopodobne, aby odważyli się to zrobić. Chociaż pozostawiamy stopień szaleństwa w marginesie błędu. Dlatego wolimy kontrolować, co oni robią (red. - Rosjanie) i gdzie są

- powiedziała Natalia Humeniuk.

WIĘCEJ O:

Rosja wojna w Ukrainie
POLECAMY
"Rosja szykuje specjalną jednostkę. Ekspert ostrzega: Kolejny obwód jest zagrożony"
"Nagła wizyta w Kijowie. Sekretarz stanu USA z "mocnym sygnałem uspokajającym""
"Zaskakujące liczby. Zachodnie firmy zarobiły w Rosji więcej niż przed wojną"
"Zaskakująca zmiana na Kremlu. Plan Putina jest jasny. "Przygotowują się do długiej wojny""
"Walka o Wołczańsk. Mieszkańcy uciekają przed nadejściem Rosjan. "Miasto zostało otoczone""
"Tajna sieć podziemnych fabryk broni w Ukrainie? Media: Są gotowe pracować dla Zachodu"