Ukraina przygotowuje się do ataku. Kiedy rozpocznie się operacja?

Wojska rosyjskie zmniejszą intensywność ofensywy do kwietnia. W tym czasie chcą się przegrupować i uzupełnić zapasy, ale nie zrezygnują z chęci zajęcia ukraińskiej ziemi. Jak informują ukraińscy eksperci, Rosjanie spróbują ponownie przeprowadzić operacje ofensywne.

Ołeksandr Musienko, szef Centrum Studiów Wojskowych i Prawnych, podczas maratonu informacyjnego "Jedyne wiadomości" powiedział, że do kwietnia Rosja zmniejszy natężenie działań ofensywnych. 

Tam (red. na wschodzie) zrobią sobie przerwę, aby się przegrupować i uzupełnić własne straty, które są dość znaczące dla wojsk rosyjskich. I oczywiście siły ukraińskie będą miały możliwość przeprowadzenia taktycznych operacji ofensywnych, które mogą przerodzić się w pewien sukces operacyjny

- mówił Ołeksandr Musienko. 

Ukraińskie jednostki, które obecnie znajdują się w rezerwie, mogą zostać wezwane do przeprowadzenia uderzenia we właściwym czasie.

Zobacz wideo Michał Kołodziejczak: Na granicy panuje bałagan

Co wiadomo o rosyjskiej ofensywie?

Siły Zbrojne Ukrainy mogą ponownie skoncentrować atak na południu.

Prawdopodobnie mówimy o kierunku południowym, gdzie obecnie odbywa się operacja na Morzu Czarnym z powietrza i gdzie uderzane są wrogie cele na okupowanym Krymie. Możliwe, że zostanie ona rozszerzona drogą lądową, na lewym brzegu obwodu chersońskiego

- powiedział Musienko.

Jak informuje Musienko, doprowadzi to do wstrzymania przez Rosję ofensywy.

Teraz szturmują Awdijiwkę. Różnica w stosunku do Bachmutu polega na tym, że tam przeprowadzili intensywne ataki, rzucając dużo siły roboczej. Tutaj robią to samo, ale używają też dużo sprzętu, który tracą. Wszystko to musi zostać uzupełnione, wszystkie jednostki

- wyjaśnił Musienko.

Wojska rosyjskie zmniejszą intensywność ataków. Będą ponownie atakować?

Szef Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Kyryło Budanow przyznał, że Rosjanie rozpoczęli ofensywę jesienią, ale wkrótce się ona wyczerpie i Ukraina wykona swój ruch.

Rosyjska operacja ofensywna trwa. Rozpoczęła się w listopadzie 2023 roku. Obecnie trwa już dwa i pół miesiąca. Wyniki można zobaczyć na własne oczy. Powiedzieć, że są dla nich świetne, byłoby kłamstwem. Niestety dla nas poczynili pewne postępy na polach. I tak się stało w pobliżu Awdijiwki

- powiedział Budanow.

Jednak według Budanowa Rosjanie liczyli na coś innego. Chcieli jak najszybciej osiągnąć linię zaporową wzdłuż rzeki Chornyj Żerebiec w obwodzie charkowskim i na granicy administracyjnej obwodów donieckiego i ługańskiego, ale teraz nic nie jest nawet blisko tego.

Ale ich ofensywa wciąż trwa. Wczesną wiosną zostanie ona całkowicie wyczerpana... To jest ruch wroga. Skończy się i myślę, że zacznie się nasz

- informują ukraińscy eksperci.  

Co może pomóc wyzwolić Krym?

Rosja dominuje w powietrzu. Dlatego Ukraina musi uderzyć bronią dalekiego zasięgu i zaawansowaną technologią. Stwierdził to rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Jurij Ihnat w wywiadzie dla Centrum Informacji Antykorupcyjnej. Gromadzenie sił na niebie pozwoli krajowi wyzwolić Krym.

Jak wygląda sytuacja na ukraińskim froncie?

Sytuacja w Ukrainie jest poważna i być może nie lepsza niż na początku inwazji na pełną skalę. Takiej oceny dokonał minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba w wywiadzie dla "Bilda".

Być może nawet poważniejsza, niż dwa lata temu.

Według niego atak rakietowy na dużą skalę rano 23 stycznia dowodzi, że Ukraina potrzebuje więcej systemów obrony powietrznej i rakiet. Minister spraw zagranicznych ma nadzieję, że Ukraina będzie w stanie przekonać niemiecki rząd o potrzebie dostarczenia rakiet dalekiego zasięgu Taurus.